Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Ostatnio bardzo nas zajmuje moskiewska rocznica zwycięstwa - i słusznie. Ale nie można się ograniczać do dylematu “być albo nie być", czy też “jak być". To o wiele poważniejsza sprawa, wymagająca wielu działań i na długą metę. Po wejściu do UE musimy zwrócić się na Wschód, najpierw w stronę Ukrainy (to dziś, na szczęście, raczej łatwe), ale też Białorusi i Rosji - a dokładniej tych Białorusinów i Rosjan, którzy są skłonni do dialogu i współpracy. Na początku nie będzie ich wielu, ale można przypuszczać, że ich liczba będzie rosła w miarę rozwoju naszej kampanii informacyjno-dialogowej. Kto i jak ma ją robić? Każdy, kto może, nie oglądając się na władze państwowe mające dość ograniczone możliwości działania. Jak? Wszelkimi sposobami, nie zapominając o internecie.
Czego sobie i wszystkim życzy
STEFAN WILKANOWICZ