Po męczącym dniu
Po męczącym dniu
Wiem, że to wszystko po czasie, że sam Padgett był tu w czerwcu i nawet Szuba, legendarny anachoreta, wyszedł z tej okazji na chwilę z ukrycia, i obu fetowano jako gości Festiwalu Miłosza – tak, wtedy o tym pisać należało. Cóż, kiedy mnie akurat nie było w Krakowie, żal mi było bardzo, że ani Padgetta, ani Szuby spotkać nie spotkałem, ale co innego miałem na głowie, do Krakowa zjechałem dopiero, kiedy festiwal się kończył, przebolałem i trudno. I byłbym może w tych różnych swoich zajęciach zapomniał nawet o książce (głupi ja), gdyby po dwóch miesiącach sam wydawca, Instytut Mikołowski, nie zapakował jej i nie przysłał. Jak tylko otwarłem tomik w oliwkowej okładce, już wiedziałem – nie da się. Zdążyłem pobiec do przychodni z podaniem o wypisanie recepty, zdążyłem zrobić i rozwiesić pranie, zdążyłem zaniepokoić się wielką czarną chmurą i ucieszyć słońcem zaraz potem, zdążyłem nawet...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]