Piłeś, grzeszysz

Najpierw spowiedź, potem mandat. Tak zdaniem księży i policjantów powinna wyglądać procedura postępowania wobec kierowcy nawet po jednym piwie. Tymczasem ponad jedna trzecia badanych nie uważa prowadzenia samochodu po spożyciu alkoholu za grzech. Dlatego przy współpracy Kościoła i policji ruszyła ogólnopolska akcja "Prowadzę, jestem trzeźwy.

21.08.2006

Czyta się kilka minut

To szósta odsłona prowadzonej od 1999 r. akcji "Trzeźwość". Jej inicjatorem jest ks. Piotr Brząkalik, Duszpasterz Trzeźwości Archidiecezji Katowickiej. Patronat honorowy nad akcją sprawują w tym roku metropolita katowicki abp Damian Zimoń oraz ministerstwo Transportu. - Podejmujemy próbę budowy obyczaju trzeźwości - mówi ks. Brząkalik. - Chcemy uświadomić, że z odmowy wypicia kieliszka czy kufla nie trzeba się tłumaczyć. Kampania bazuje na pozytywnym przekazie, bez elementów oceny, rozkazu czy wartościowania.

W samym województwie śląskim w ubiegłym roku zatrzymano ponad 8700 nietrzeźwych kierowców. Jak wynika z danych policji, najwięcej pijanych prowadzi w uroczystość Wszystkich Świętych. - Wstrząsające dane z 1 listopada zmusiły nas do refleksji - dodaje ks. Piotr. - Okazało się bowiem, że sprawcami wypadków po spożyciu alkoholu nie byli młodzi ludzie wracający z dyskotek, ale ojcowie wstający od rodzinnych stołów, najczęściej po kielichu z dziadkiem.

Policja z Komendy Wojewódzkiej w Katowicach zdecydowała się więc na przeprowadzenie pierwszych w tej kategorii badań. Ponad 800 sprawców wypadków spowodowanych pod wpływem alkoholu, zostało przesłuchanych. Okazało się, że do prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwym dochodzi głównie po imprezach i uroczystościach rodzinnych, w tym również takich jak Boże Ciało, komunie czy chrzciny. Pytani kierowcy przyznali, że przecież w takich sytuacjach nie sprzeciwia się rodzina. U 42 proc. respondentów panowało przekonanie, że "może uda się" dojechać do domu bez problemów. Jak wykorzenić tego typu myślenie? Pokazując skutki wypadków z udziałem pijanych kierowców oraz za-

ostrzając kary, włącznie z konfiskatą pojazdu - twierdzą respondenci. Ks. Brząkalik widzi jednak wyzwanie również przed głoszącymi kazania. - Trzeba uświadomić, że winę za spowodowane wypadki pod wpływem alkoholu ponoszą nie tylko sami kierujący, ale i pasażerowie, rodzina czy znajomi, którzy na taką sytuację przystali.

Ostatnio w tej sprawie wypowiedział się w liście pasterskim biskup tarnowski, Wiktor Skworc: "Każde wyjeżdżanie czy wychodzenie na drogę w stanie nietrzeźwym jest naruszeniem Bożych przykazań - jest grzechem, który trzeba wyznawać w sakramencie pokuty (por. KKK, 2290). Winy moralnej dopuszczają się także ci, którzy tolerują, a nawet niekiedy aprobują sytuację prowadzenia pojazdu przez kierowcę po kieliszku".

Tegoroczna kampania "Prowadzę, jestem trzeźwy" potrwa kilka tygodni. Jednak przez cały rok będą o niej przypominać spoty reklamowe oraz migoczące przy samochodowym komplecie kluczy breloczki: "Prowadzę, jestem trzeźwy" .

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]