Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Nie tylko samo mienie, lecz także rodziny pokonanych wrogów są twoim łupem wojennym, zwycięzco – oto prawidła starożytności. Po upadku obleganego przez nich miasta, które nie chciało się poddać, Biblia zezwala Dzieciom Izraela na uznanie lokalnych kobiet i dzieci za swoich niewolników (zob. Pwt 20, 10-14). Może się zdarzyć – przewiduje Pismo – że któraś z branek wpadnie Izraelicie w oko. Będzie twoja – słyszy zapewnienie wojak, niekoniecznie myślący w tym momencie głową – tylko wpierw „wprowadzisz ją do domu twego, i niechaj ostrzyże głowę swą, i obetnie paznokcie swoje, i zdejmie szatę niewoli swojej z siebie, i zamieszka w domu twoim, opłakując ojca swego i matkę swą przez miesiąc czasu” (Pwt 21, 12-13; Cylkow). Ta kobieta musi mieć możliwość ochłonięcia i przyzwyczajenia się do nowej sytuacji – będzie żoną Izraelity, oczekuje się więc, że porzuci swoją kulturę (czy tak należy rozumieć opłakiwanie rodziców? – w końcu kobietom wówczas była nie pierwszyzna, że po ślubie mogą już nigdy więcej swoich krewnych nie zobaczyć). Już nie jako niewolnica – „zdejmie szatę niewoli” – lecz jako pełnoprawna żona. Ostrzyżenie głowy (hebrajski czasownik sugeruje wręcz ogolenie) oraz obcięcie paznokci (tu oryginał mówi dosłownie o „zrobieniu” ich, co przecież równie dobrze może oznaczać zapuszczenie szponów) raczej nie uatrakcyjnią spłakanej branki w oczach zdobywcy. Jeśli powyższe warunki zostały spełnione, „możesz przyjść do niej, i pojąć ją, aby została żoną twoją” (koniec wersu 13).
Gdyby jednak przypadkiem już ci przeszło, masz ją puścić wolno. „Nie sprzedasz jej za pieniądze”, gdyż jej status przez ten miesiąc uległ zmianie i nie jest już niewolnicą, której losem rozporządzasz. Jej obecna sytuacja przywodzi na myśl położenie dziewczynki, której rodzina nie była w stanie jej utrzymać i w związku z tym ojciec sprzedał ją jako służącą, by po dorośnięciu została żoną swego pana. Nie oburzajmy się zanadto – dzięki takiemu rozwiązaniu dziecko wprawdzie pracowało, ale miało zapewniony dach nad głową i miskę strawy, i nie lądowało pozostawione samo sobie „na ulicy”. Jeśli pan dziewczynki rozmyślił się, „obcym ludziom nie jest mocen ją sprzedać, wzgardziwszy nią” (Wj 21, 8).
Musi jeszcze minąć wiele stuleci, nim pojawi się idea kobiecej zgody bądź niezgody na seks. A może jednak nasz wojak jeden raz z nią współżył? – troska się pewien rabin. Opinia mniejszościowa jest odnotowywana, stąd znamy jego opinię, mimo że reszta rabinów mówi: wówczas poprzez współżycie stałaby się jego żoną. Po co więc byłaby mowa o tym, że dopiero ma nią zostać? Biblijne prawo działa, natomiast zakazywanie gwałtu podczas wojny – najwyraźniej nie. ©