Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czasem jakiś fragment "zagra" szczególnym podobieństwem - ale w całości brak tego obszaru zieleni, w którym człowiek mógł się zanurzyć, a gdy stanął "w oknie" [punkt widokowy nad ścianą Olzy], mógł zanurzyć wzrok. Wielki, bogaty obszar, zespolony z całym krajobrazem, podprowadzony z każdej strony pod horyzont - a w dole Wisłok jak wstęga przeźroczysta, przez którą przebijają kamieniste progi dna, a dalej domy, osady. Czasami jakiś fragment tutaj przypomina jakiś fragment stamtąd, ale nawet, gdy drzewa zdają się schodzić po zboczach, podobnie jak nad Wisłokiem, brak im tej bystrości i tej dzikości. (...)
Piszę Ci to, żebyś wiedziała, że ja też chodzę nadal po Górze św. Anny [góra Spalony Horbek] - i chyba już będę tak chodził do końca życia. Dziś, kiedy się modliłem, pomyślałem, że ta góra i cały ten obszar wokół niej jest i został tym, czym jest, dlatego że był i jest obszarem szczególnej obecności Boga. (...)Jeśli będziesz tam wracać, nie będziesz tam sama.
Fragment listu z 10 maja 1979 r.