Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Sprawca przeprowadził go według znanego w Europie scenariusza: ukradł auto (tu: dostawczą ciężarówkę) i taranował nim ludzi na deptaku w centrum miasta. Miał też pewnie zamiar odpalić bombę, którą znaleziono potem w samochodzie, ale być może nie zdążył, uciekając. Gdyby to zrobił, ofiar byłoby dużo więcej.
Podejrzany 39-letni Uzbek, sympatyk tzw. Państwa Islamskiego (IS), został szybko zatrzymany przez policję, choć zdążył oddalić się już 40 km od szwedzkiej stolicy. To imigrant z Uzbekistanu, który po tym, jak w 2016 r. odrzucono jego wniosek o pozwolenie na pobyt, miał być deportowany. Jak wielu imigrantów, którym grozi deportacja (w kraju są ich tysiące), zniknął „z radaru” władz. Powstaje pytanie, dlaczego procedura deportacyjna okazała się nieskuteczna – tym bardziej że policja odnotowała sympatię Uzbeka do IS.
„Terroryści nigdy nie pokonają Szwecji” – zapewnia teraz premier. W niedzielę tysiące mieszkańców zgromadziły się w centrum stolicy na czuwaniu, protestując przeciw terrorowi. ©℗