Niezbędny warunek

Słowa Jezusa, który wzywał do nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego wydają Ci się może niebezpiecznym fanatyzmem. Filologowie piszą jednak, że ich radykalizm wynika z faktu, że w hebrajskim nie ma stopniowania. Nie można w nim powiedzieć, że kocha się kogoś bardziej, a kogoś innego mniej. Trzeba od razu przeciwstawić obie osoby i stwierdzić, że jedną się kocha, a drugą nienawidzi.

05.09.2004

Czyta się kilka minut

---ramka 337761|prawo|1---Pamiętaj również, że Ten, który wzywał do nienawiści najbliższych, mówił o miłości nieprzyjaciół, czci ojca i matki oraz stwierdzał, że mąż z żoną są jednym ciałem i żaden człowiek nie ma prawa ich rozdzielić. Warto też, byś przypomniał sobie, jak praktycznie wygląda taka nienawiść. Gdy dwunastoletni Jezus pozostał w świątyni, a Maryja i Józef szukali go z bólem i odnaleźli po trzech dniach między nauczycielami, powiedział: “Czy nie wiecie, że powinienem być w tym, co należy do mojego Ojca? Potem poszedł z nimi i wrócił do Nazaretu i był im poddany". Syn Boży był poddany swoim ziemskim rodzicom, ale nie wahał się ich opuścić, jeśli taka była wola Najwyższego.

Po wyjaśnieniu terminu “nienawiść", które nieco łagodzi radykalizm Jezusowych słów, nie spiesz się jednak ze stępieniem ostrza Jego wezwania, tylko spróbuj w pełni zrozumieć ten niepokojący fragment. Jeśli nawet słowa o nienawiści najbliższych nie są przejawem szaleństwa, pozostają jednoznacznym określeniem warunków naśladowania Chrystusa. Nienawiść, o której mówi Jezus, stanowi zaledwie początek drogi chrześcijanina, który chce dojść do Królestwa. Jego uczeń nie ma innego wyjścia, jak postawić Boga bezwzględnie na pierwszym miejscu, ponad każdego człowieka, każde swoje pragnienie, ponad każde swoje dzieło. W przeciwnym wypadku zaliczysz się do lekkomyślnych chrześcijan, którzy idą za Jezusem bez słuchania Jego słów, bez pragnienia wypełnienia woli Boga. Nieprzypadkowo Chrystus wypowiedział twarde słowa, widząc tłumy. Działał jak zwykle niemedialnie. Zależało mu bowiem, by czynić ludzi swoimi uczniami, a nie na tym, by zdobywać rzesze zwolenników.

Do konfesjonału jednego z moich braci przybiegł po wielu latach nieobecności w kościele ojciec pierwszokomunijnego dziecka. Szybko się okazało, że postanowienie poprawy będzie wymagało rezygnacji z wielu dotychczasowych praktyk. Spowiednik doradzał wahającemu się mężczyźnie: “Jeśli chcesz odnowić więź z Jezusem, może poczekaj kilka dni. Machnij ręką na to, co powie rodzina, gdy ojciec nie przystąpi do Komunii św. Pomyśl, jak chcesz stawiać wolę Boga ponad swoją". Mężczyzna odpowiedział: “Ale proszę księdza, to by oznaczało, że muszę zmienić całe swoje życie!".

Masz przed sobą dwie drogi. Albo poważnie potraktujesz słowa Pana, albo okaże się, że jesteś niezdolny do bycia chrześcijaninem. Bóg nie zna kompromisu, mówi: tak - tak, nie - nie. Białe jest białe, czarne jest czarne. Żadnych szarości, półtonów, stanów pośrednich. Jezus przypomina, że działanie na zasadzie: Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek, jest zawsze zdradą Boga i Twoją przegraną.

---ramka 337760|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 36/2004