Niemcy – wspólnie dla Europy

Już w środę, 10 października, pierwsza część nowego cyklu: dobrze mieć sąsiada

01.10.2012

Czyta się kilka minut

 /
/

Niemcy są w ostatnich dekadach jednym z naszych najspokojniejszych sąsiadów. Od dłuższego czasu nie ma konfliktów na linii Warszawa–Berlin, bowiem wykonaliśmy ciężką pracę. Zdołaliśmy przeprowadzić debaty na temat wspólnej, najczęściej bolesnej historii, dzięki czemu pojednanie stało się faktem. Nauczyliśmy się też wspólnie robić interesy i realizować projekty kulturalne. Tabloidowe konflikty nie są w stanie zepsuć dobrej współpracy. Nie bez powodów minister spraw zagranicznych Polski, Radosław Sikorski, wskazuje na współpracę Berlina i Warszawy jako na wzór. Współpraca ta bowiem napędza polską gospodarkę. Także na forum międzynarodowym Polska i Niemcy występują wspólnie – dobry przykład to choćby inicjatywy w Europie Wschodniej.

I podczas gdy na wschodniej granicy co rusz wybuchają afery – w przypadku Białorusi nieraz już skutkowały zamrożeniem stosunków dyplomatycznych – na granicy zachodniej jest spokojnie. Niektórych ekspertów i publicystów specjalizujących się w relacjach polsko-niemieckich wręcz to niepokoi. Aby bilateralna współpraca – polityczna, gospodarcza, społeczna, kulturalna – mogła nabrać jeszcze większej dynamiki, musimy obudzić się z letargu. Bo sukcesy nas uśpiły. W dodatku „Niemcy: wspólnie dla Europy” przeprowadzimy rachunek projektów polsko--niemieckich. Pokusimy się o diagnozę, co się udało, a co jeszcze jest do zrobienia. Pokażemy, jak realizowane są wspólne projekty Berlina i Warszawy w Unii Europejskiej, przyjrzymy się także sąsiedztwu przez pryzmat życia podzielonych miast. O współpracy międzynarodowej decyduje wola polityczna, instytucje państwowe, urzędnicy po obydwu stronach granicy. Ale często na bieg wydarzeń wpływają też jednostki. Dlatego napiszemy o prof. Andrzeju Cechnickim, psychiatrze, który współpracę z Niemcami rozpoczął jeszcze w czasach PRL, przez lata nawiązując dialog ze środowiskami niemieckich lekarzy i intelektualistów. Jego zasługi na tym polu zostały docenione – otrzymał Krzyż Zasługi Republiki Federalnej Niemiec. Pokażemy też, że Polak i Polska w Berlinie nie kojarzą się już z kradzionymi samochodami, seksturystyką i handlem na bazarze. W Berlinie zapanowała moda na polskie kluby, a nasi rodacy robią zakupy w drogich galeriach handlowych i odnoszą sukcesy zawodowe. Berlin i Warszawa to dziś prawdziwi partnerzy. Ważne, by partnerstwo to nie przypominało wypalonego małżeństwa.

W DODATKU M.IN.

Basil Kerski o „Dialogu”, akademii Solidarności i projektach polsko-niemieckich

Joachim Trenkner – o tym, skąd w Berlinie moda na polskie kluby i kawiarnie

Portret profesora Cechnickiego, który jeszcze w PRL rozpoczął współpracę z Niemcami

Dorota Kerska o tym, jak się zmienia obraz Polaka w Niemczech

O polskiej polityce zagranicznej i o współpracy samorządów piszą: Agnieszka Łada, Bartłomiej Ostrowski, Cornelius Ochmann


W następnych wydaniach:
24 października – Czechy i Słowacja: blisko i spokojnie
7 listopada – Ukraina i Białoruś: w poczekalni Europy
21 listopada – Rosja: zastój władzy, przebudzenie społeczeństwa
5 grudnia – Litwa: czy to jeszcze przyjaźń?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 41/2012