Narody w depresji

Liczba samobójstw w Hiszpanii rośnie. Zagrożeni są zwłaszcza ludzie młodzi, z których ponad połowa nie ma pracy.

17.09.2013

Czyta się kilka minut

W Madrycie nie było wybuchu radości. Mimo argumentów o gotowej infrastrukturze – drogach, stadionach i lotniskach – Madryt przegrał ze Stambułem i z Tokio współzawodnictwo o organizację igrzysk olimpijskich w 2020 r. Olimpiada ostatecznie odbędzie się w Japonii.

Innych dobrych wiadomości także w Hiszpanii brak. Choć rząd zapewnia, że najgorsze już minęło, to bezrobocie wśród młodych Hiszpanów znów wzrosło – od czerwca o kolejne 2 proc. To znaczy, że pracy nie ma ponad 56 proc. Hiszpanów poniżej 25. roku życia. Gorzej jest tylko w Grecji: tam bez pracy jest już prawie 63 proc. młodych. Ale jeśli chodzi o bezrobotnych dorosłych mężczyzn, to Hiszpanie wysunęli się w Europie na smutne prowadzenie: bez pracy pozostaje ponad 25 proc. z nich. Jesienią te liczby mogą jeszcze wzrosnąć, bo kończy się lato, a wraz z nim prace sezonowe.

EMIGRANCI I SAMOBÓJCY

Tymczasem gdy konserwatywny premier Mariano Rajoy obejmował stanowisko przed dwoma laty, bezrobocie sięgało 23 proc. Walka z nim i tworzenie nowych miejsc pracy były jednymi z wyborczych obietnic jego Partii Ludowej. Ale polityka oszczędności nie przyniosła oczekiwanych efektów – i teraz opozycja oraz związki zawodowe żądają jej przerwania.

Natomiast zwykli obywatele chyba przestali już spodziewać się czegokolwiek. Hiszpanie opuszczają kraj tysiącami, szukając szczęścia gdzie indziej – nie tylko w Niemczech, często nawet w Ameryce Łacińskiej. Ci zaś, którzy zostają i mają pracę, często pracują na czarno – ich liczbę hiszpański bank La Caixa ocenia na około milion osób. Gdyby płacili oni podatki, wpływy do budżetu wzrosłyby o 60 mld euro.

Nadal rośnie liczba samobójstw i schorzeń psychicznych. Już od 2008 r. samobójstwo stało się – po zgonie z przyczyn naturalnych – najczęstszą przyczyną śmierci w Hiszpanii. Niepokojące są tendencje samobójcze wśród ludzi młodych, dla których bezrobocie łączy się nie tylko z brakiem perspektyw, ale podważa sens życia. Nigdy nie pracowali, nie mają oparcia w minionych sukcesach (do czego mogą odwołać się ich rodzice), mają za to poczucie braku wartości i sensu wykształcenia, które zdobyli.

Z danych opublikowanych przez brytyjski dziennik „Guardian” wynika, że codziennie zabija się dziewięcioro Hiszpanów, a na każdą z tych śmierci przypada aż 20 nieudanych prób samobójczych. Problem jest na tyle poważny, że w najbardziej drastycznych przypadkach banki coraz częściej rezygnują z eksmisji osób nadmiernie zadłużonych – i oferują im np. dwuletnie moratorium. Wcześniej byłoby to nie do pomyślenia.

PORTUGALSKIE OŻYWIENIE

Dość optymistycznie zamyka natomiast czas wakacji Portugalia – choć jeszcze na początku lipca snuto tam czarne scenariusze. Wtedy do dymisji podał się minister finansów i autor programu oszczędnościowego Vitor Gaspar; jako powód podał słabnące społeczne poparcie dla polityki cięć i reform. Portugalii zagroziły przedterminowe wybory; nie wiadomo też było, co dalej z międzynarodową pomocą finansową. Ale ostatecznie rząd przetrwał, a premier Pedro Passos Coelho zapowiedział kontynuację polityki oszczędności (choć możliwe są pewne innowacje).

Teraz wrzesień przyniósł Portugalczykom nadzieję: w drugim kwartale 2013 r. kraj w końcu odnotował wzrost gospodarczy, i to wyraźny – 1,1 proc. Wzrósł również eksport. Na ten sukces złożył się udany sezon turystyczny, do którego przyczynili się Brytyjczycy: lato w najpopularniejszym regionie Algarve spędziło 10 proc. więcej Brytyjczyków niż zwykle (wśród nich premier Cameron) i aż 27 proc. więcej Irlandczyków. „Jeśli brytyjskim turystom powodzi się dobrze, to Algarve też powodzi się dobrze” – skwitował to Eliderico Viegas, szef Związku Hotelarzy i Przedsiębiorców w Algarve. I tym jednym zdaniem wyjaśnił chyba więcej niż finansiści w długich raportach. Wieści z Wielkiej Brytanii i Irlandii rzeczywiście brzmią optymistycznie, a ten optymizm, wsparty strumieniem euro i funtów, przekłada się na nadzieję także w Portugalii.

Generalnie wpływy z turystyki, która stanowi 10 proc. PKB Portugalii, wzrosły w pierwszej połowie tego roku o ponad 8 proc. – i choć jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić o wyjściu Portugalii z kryzysu, to pozytywne sygnały warto zauważyć.

POD SŁOŃCEM KATALONII

Jeśli chodzi o liczbę turystów, najlepszy wynik od lat odnotowała również Hiszpania: w pierwszym półroczu było ich 4 proc. więcej. Podobnie jak Portugalia, korzysta ona z tego, że turyści omijają niespokojne regiony Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu – gwarantujące słońce kraje Unii są bardziej atrakcyjne. Ale trudno powiedzieć, na ile wpływy z turystyki podreperują hiszpański budżet, bo turyści chętniej niż w hotelach zatrzymywali się na kwaterach prywatnych, a ich właściciele nie zawsze odprowadzają podatki. Według „El Pais” nieopodatkowane może być nawet 3 mld euro takich dochodów.

 Najwięcej turystów odwiedziło Katalonię, która coraz energiczniej domaga się oderwania od Hiszpanii. Powodem są już nie tylko osobny język i tożsamość, ale też pieniądze. Bogata Katalonia wpłaca do budżetu centralnego więcej niż większość hiszpańskich regionów, ale dostaje mniej. To mocny argument, przekonujący wielu Katalończyków, że lepiej im będzie, gdy stworzą własne państwo.

11 września, w święto narodowe Katalonii, setki tysięcy jej mieszkańców wyszły z takim postulatem na ulice – i sformowały ludzki łańcuch o długości 400 kilometrów, domagając się prawa do referendum o suwerenności.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka działu Świat, specjalizuje się też w tekstach o historii XX wieku. Pracowała przy wielu projektach historii mówionej (m.in. w Muzeum Powstania Warszawskiego)  i filmach dokumentalnych (np. „Zdobyć miasto” o Powstaniu Warszawskim). Autorka… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 38/2013