Na skróty

"Inteligent polski niewiele wie o kulturze chłopskiej i nigdy nie chciał wiedzieć więcej. Chłopów darzono albo współczuciem, albo obojętnością, albo się ich bano, albo ich eksploatowano, albo ich lekceważono, albo im schlebiano, nigdy ich tak naprawdę nie rozumiejąc" - konstatuje Wiesław Myśliwski w “Twórczości" (2004, nr 4). Mówiąc o kresie chłopskiej kultury, opisuje jej cechy szczególne: “Chrystus Frasobliwy, to arcydzieło polskiej sztuki przestrzennej, jest przecież chłopskiej proweniencji. To Bóg z chłopskiej doli, zatroskany jak chłop, biedny jak chłop i bezradny jak chłop. Synteza losu, nie tylko rzeźbiarska forma. Kto ją pierwszy wyrzeźbił, składał Bogu w ofierze swoje poniżenie, swoją nadzieję". Dziś tzw. kultura ludowa to już jedynie komercyjny, nieautentyczny produkt, a tożsamość mieszkańców polskiej wsi znalazła się w głębokim kryzysie: “Skończyła się chłopska muzyka, chłopska mowa, chłopski świat. Jeśli chłopi śpiewają jeszcze swoje pieśni, to już ich nie tworzą. Jeśli jeszcze mówią wolną chłopską mową, to już tylko ci najstarsi, na wymarciu. Chłopskim światem zawładnął standard, taki sam jak wszędzie, taki sam konsumpcjonizm i aspiracje wyłącznie materialne. Degradacja duchowa wsi jest widoczna gołym okiem". Hanna Krall opublikowała nową książkę. “Wyjątkowo długa linia" opowiada o losach mieszkańców lubelskiej kamienicy (od końca XIX wieku poprzez Holokaust do dnia dzisiejszego), między innymi poetki Franciszki Arnsztajnowej i jej męża Marka, a także jej przyjaciela Józefa Czechowicza. W wywiadzie dla “Rzeczpospolitej" pisarka mówi: “Ten los nie był rezultatem pojedynczych zachowań i decyzji. Wyrok wydano na cały naród, na dobrych, złych, tchórzliwych, odważnych, mądrych i głupich. - W książce cytuje pani Czechowicza: »Nie ma zbiegów okoliczności, wszystko się ze sobą łączy i ma swój sens«. - Bardzo ucieszyłam się, gdy znalazłam te słowa. Z każdą książką, z każdą kolejną historią upewniam się, że jest właśnie tak, jak powiedział Czechowicz". Ewa Lipska otrzymała nagrodę miesięcznika “Odra" za tom wierszy “Ja", opublikowany w zeszłym roku przez Wydawnictwo Literackie. “Jest Lipska poetka grozy i miłości - pisze w “Odrze" Adam Poprawa. - Brzmi to cokolwiek gotycko, niemniej obie sfery się u pisarki warunkują". 23 kwietnia obchodzono Międzynarodowy Dzień Książki. Z tej okazji Instytut Cervantesa w Warszawie przyznał nagrodę dla tłumaczy literatury hiszpańskojęzycznej. Laureatami zostali: Elżbieta Komarnicka i Carlos Marrodán Casas. Natomiast prestiżową hiszpańską Nagrodę Cervantesa otrzymał w tym roku prozaik Jose Jimenez Lozano. W “Gazecie Wyborczej" rozmowa Adama Michnika i arcybiskupa Józefa Życińskiego o Gombrowiczu, prowadzona przez Zdzisława Łapińskiego. Adam Michnik: “Chyba Etienne Gilson powiedział, że dla chrześcijanina ateizm ma tę wartość, że oczyszcza jego wiarę. Otóż wydaje mi się, że Gombrowicz jest takim wielkim czyścicielem duchowości polskiej, a może nie tylko polskiej. Jeżeli dziś myślimy o miejscu Polski w Europie czy w świecie, warto pamiętać o tych dwóch skrzydłach - prymasa Wyszyńskiego, który został poddany wielkiej próbie uwięzienia, i Gombrowicza, który z kolei był poddany próbie osamotnienia. To ciekawe, że w tych dwóch czyśćcach wytworzyły się te dwa diamenty polskości". Józef Życiński: “Mnie się wydaje, że niektóre jego refleksje wybiegały aż do postmodernizmu. Weźmy »Ferdydurke«: »I tak wędrowali po świecie, celując, czym się dało, w co się dało, młodzi. Śpiewali piosenki i najchętniej rozbijali szyby. Lubili stanąć na balkonie i pluć przechodniom na kapelusze, a cóż dopiero, jeśli zdołali trafić na grube żubry jadące dorożką. A już największa rozkosz to było kupić dziecinny balonik i pędzić za nim przez pola i lasy, wypatrując, kiedy pęknie z trzaskiem jakby trafiony niewidzialną kulą«. Przecież tu szokująco realistycznie opisana została mentalność postmoderny. Dziś proponuje się to samo w nieliterackiej formie, jako summum filozofii: być wyzwolonym z konwenansów, wyzwolonym z systemów, pędzić za balonikami, które pękają". Jak poinformował szef Komitetu Obchodów Roku Gombrowiczowskiego Janusz Palikot, dla organizacji tego przedsięwzięcia udało się zgromadzić budżet przekraczający 5 mln zł, z czego 23 proc. pochodzi z kasy państwowej, zaś reszta od prywatnych sponsorów. “Istnieje utarta opinia, że spektakle Grzegorzewskiego są podobne do siebie, że budowane są wciąż z tych samych elementów, że reżyser wierny jest jednej poetyce. A ja mam wrażenie niezwykłej różnorodności: stylów, brzmień, tonacji, sposobów podejścia do tekstu. Każdy spektakl to zupełnie inne doświadczenie: otwarta przestrzeń dla wyobraźni i wrażliwości widza. Właśnie to otwarcie przestrzeni jest dla mnie czymś najbardziej zdumiewającym - i to, jak brzmią w niej wielkie i sławne teksty polskiej kultury. Wejście Grzegorzewskiego w krąg wielkiego repertuaru narodowego odbyło się w sposób niezwykły. Ten wyrafinowany artysta, który zdaniem wielu ucieka w hermetyczne rejony swojej wyobraźni, ożywił jak nikt inny w ostatnich latach ten nurt tradycji polskiego teatru. Nie stawia żadnych tez - sprawdza brzmienie tych tekstów w przestrzeni teatru. Grzegorzewski, podobnie jak Wyspiański, zabierając głos w kwestiach społecznych i narodowych wychodzi od niezakłamanych doświadczeń osobistych i niezachwianego przekonania o wartości artyzmu" - mówił Grzegorz Niziołek w dyskusji towarzyszącej festiwalowi “Planeta Grzegorzewski". Zapis tej dyskusji (wzięli w niej też udział Małgorzata Dziewulska, Barbara Hanicka, Elżbieta Morawiec, Janusz Majcherek, Jerzy Radziwiłowicz, Jerzy Trela i Rafał Węgrzyniak) publikuje najnowszy “Teatr" (2004, nr 1/2). Na wystawie “Skarby Niderlandów" Muzeum Książąt Czartoryskich w Krakowie prezentuje rysunki i ryciny artystów niderlandzkich z XVI i XVII wieku. W poznańskim Teatrze Wielkim odbyła się premiera opery “Les Indes galantes" Jeana-Philippe’a Rameau, zrealizowanej przez międzynarodowy zespół pod kierownictwem wybitnego holenderskiego dyrygenta Fransa Brüggena. W ramach cyklu “Era jazzu" na dwóch koncertach w Polsce (Warszawa i Zabrze, 20 i 21 maja) wystąpi Herbie Hancock. Pianista wykonana utwory Gershwina i kompozycje własne, w programie wezmą też udział: Robert Majewski, Grzegorz Nagórski i Piotr Wojtasik. W Krakowie zakończył się jubileuszowy XX Przegląd Kabaretów Paka. Obok występów m.in. Ireneusza Krosnego, Grupy Rafała Kmity, Kabaretu Moralnego Niepokoju i Formacji Chatelet odbyły się też pokazy filmowe i przeglądy archiwalnych nagrań. Więcej szczegółów oraz informacje o wynikach konkursu: Jak donosi portal Stopklatka.pl, nowojorscy franciszkanie wysłali do reżysera “Pasji", Mela Gibsona list z prośbą, by ten podjął się realizacji filmu o św. Franciszku z Asyżu: “chcielibyśmy, aby opowiedział Pan światu historię o człowieku, którego wielu uważa za największego świętego Kościoła; człowieka, który najdoskonalej naśladował naszego Zbawiciela w Jego życiu i męce. Ośmielamy się zaproponować tytuł owego dzieła: »Człowiek Męki«". Pełny tekst listu: Salman Rushdie ożenił się po raz czwarty. Jego wybranką została indyjska aktorka i modelka Padma Lakshmi. Według zapewnień autora, książka Tomasza Lisa “Co z tą Polską" sprzedała się już w ponad 100-tysięcznym nakładzie. Dziennikarz zamierza wkrótce opublikować kolejną książkę - poświęconą swojej pracy w telewizji. Międzynarodowy Festiwal Piosenki w Sopocie od 2005 r. nie będzie już organizowany przez telewizję publiczną, z którą rywalizację wygrał TVN. Firma ITI, właściciel stacji, zapowiada powrót do formuły konkursowej oraz przesunięcie terminu festiwalu na wrzesień. Stowarzyszenie Filmowców Polskich zwróciło się do KRRiTv z żądaniem odebrania koncesji Polsatowi, który nie płaci SFP tantiem gwarantowanych przez polskie prawo. Według Rady Etyki Mediów, Kazimiera Szczuka prowadząca w TVN teleturniej “Najsłabsze ogniwo" narusza granice etyki i dobrego smaku, okazując pogardliwy stosunek do uczestników programu. W angielskim mieście Middlesbrough artysta Peter Freeman skonstruował 10-metrowy obelisk “Spectra-txt", zmieniający kolor oświetlenia w zależności od komend, które można doń wysyłać za pomocą sms-ów.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2004

Podobne artykuły

Obraz tygodnia
"Kiedy pada pytanie, co z kina Kieślowskiego pozosta­ło dzisiaj, mam odczucie, że jego postać i dzie­ło nie przestają drażnić, głównie chyba w śro­dowisku polskiego kina. Proponowałbym więc, żeby zo­stawić psychologiczne urazy i kompleksy, i dostrzec ogromną aktualność, nowocze­sność i piękno jego filmów. Ale może to, co najważniejsze - dostrzec ten potężny ładunek empatii... Wtedy może zaczniemy szczerze roz­mawiać, czego brakuje we współczesnej sztu­ce, a co jest w jego twórczości. Czasem spoty­kając się z interpretacją jego twórczości, łapię się za głowę: jakich strun on do­tykał! Równie często w tych tekstach zamiast opisu jego dzieła widzę jakąś psychodramę, autoanalizę, jakiś psychologiczny opis nie tyle tego, co jest na ekranie, ile problemów, z któ­rymi boryka się autor. Być może szczerość jego filmów, ich siła powodu­je, iż chciałoby się go zamknąć i otworzyć za 20 lat, bo byłoby łatwiej. Nie przeszkadzałyby pytania, które stawiał, tematy, które podej­mował, talent i pracowitość oraz uczciwość, które ewidentnie z jego utworów emanują - mówi Krzysztof Piesiewicz w dyskusji na temat filmów Krzysztofa Kieślowskiego ("Kino" nr 1/2006). - Być może te pojawiające się w Polsce głosy, że jego kino jest anachroniczne, to próba powiedzenia: dosyć z tym facetem, wystarczy! Chciałoby się go przeskoczyć i pójść dalej. My­ślę jednak, że w takim stanie emocji to się nie uda: nie zrobi się nic na jego miarę". Redakcyjną rozmową z udziałem także Natalii Korynckiej-Gruz, Katarzyny Taras, Konrada J. Zarębskiego i Stanisława Zawiślińskiego "Kino" inauguruje Rok Kieślowskiego, w którym obchodzić będziemy 10-lecie śmierci reżysera. Styczniowy numer miesięcznika ukazał się w odnowionej szacie graficznej. Znajdziemy w nim m.in. szkic Piotra Wojciechowskiego o "Harrym Potterze" oraz rozmowę z Agnieszką Odorowicz.
W wieku 88 lat zmarła Birgit Nilsson, wybitna szwedzka śpiewaczka operowa, legendarna odtwórczyni ról wagnerowskich, m.in. Brunhildy w "Pierścieniu Nibelunga" i Izoldy w "Tristanie i Izoldzie".
Paszporty "Polityki" otrzymali w tym roku: Rafał Blechacz (muzyka), Jan Klata (teatr), Robert Kuśmirowski (sztuki piękne), Marek Krajewski (literatura), Przemysław Wojcieszek (film), zespół Skalpel (estrada) oraz Paweł Dunin-Wąsowicz (kreator kultury).
W warszawskim Muzeum Narodowym trwa wielka monograficzna wystawa Józefa Pankiewicza, prezentująca ponad 500 dzieł artysty, którego 140. rocznica urodzin przypada w tym roku. "Trzeba chodzić po tej wystawie z pełną świadomością swoistości tego zjawiska, symptomatycznego dla polskiej sztuki, rzadko radykalnej, rzadko przecierającej szlaki całkiem nowe. Ale trzeba je docenić" - pisze Dorota Jarecka. Obok - recenzja Bogusława Deptuły.
Obraz tygodnia
Według badań przeprowadzonych przez Zakład Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej w Warszawie około połowa Polaków w ogóle nie czyta książek. Jako osoby mające systematyczny kontakt z książką (przynajmniej siedem książek rocznie) ocenia się 17 proc. społeczeństwa.
W Stanach Zjednoczonych ukazały się wiersze zebrane Zbigniewa Herberta. 600-stronicowy tom "The Collected Poems 1956-1998" sprzedał się w nakładzie 15 tys. egzemplarzy i zbiera znakomite recenzje. "Gazeta Wyborcza" cytuje m.in. Charlesa Simica z "The New York Review of Books": "Choć Herbert nie zdążył otrzymać Nobla jak Miłosz czy Szymborska, z pewnością zasługuje na to, aby być w ich towarzystwie. Z tej trójcy jest poetą najbardziej oryginalnym i obdarzonym największym poczuciem humoru".
W Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie odbyła się prezentacja książki "Ewangelia według Judasza", której autorzy - poczytny pisarz Jeffrey Archer i biblista prof. F. Moloney - próbują przedstawić historię Jezusa z punktu widzenia Judasza. Książka trafi do księgarń 14 krajów, w Polsce wydał ją Rebis.
Nagrodę im. Karla Dedeciusa, przyznawaną po raz trzeci przez Fundację Roberta Boscha dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej i niemieckich tłumaczy literatury polskiej, otrzymają w roku 2007 Tadeusz Zatorski i Martin Pollack. Tadeusz Zatorski jest autorem przekładów dzieł m.in. Heinricha Heinego, Heinricha Bölla, Maxa Webera oraz myśli i aforyzmów Georga Christopha Lichtenberga. Martin Pollack ma w swoim translatorskim dorobku książki Ryszarda Kapuścińskiego, Henryka Grynberga, Wilhelma Dichtera i Michała Głowińskiego.
Tymczasowym dyrektorem Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie została Elżbieta Ofat, dotychczas odpowiedzialna za sprawy administracyjne i operacyjne placówki.
Obraz tygodnia
W wieku 90 lat w Warszawie zmarł ksiądz Jan Twardowski, poeta. Autorowi słynnej frazy "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", naszemu dawnemu współpracownikowi, poświęcamy w tym numerze "Tygodnika" specjalny dodatek.
"Jesteśmy spadkobiercami pradawnej wiedzy, którą przekazywano przez wieki... Wiele słów, których używamy automatycznie, jest w rzeczywistości jej żywym świadectwem. Ponieważ zapomnieliśmy, jakie jest prawdziwe znaczenie powszechnie używanych słów, takich jak »katolik« czy »uniwersytet« - słów, które mogłyby skierować nas w stronę jednego, w stronę uniwersalnego i niepowtarzalnego - musimy wynajdować nowe słowa, na przykład »holistyczny« (wywiedzione z greckiego »holos«, które oznacza całość albo całkowitość), aby przypominały nam o niebezpieczeństwie fragmentaryzacji i rozproszenia wiedzy. Coraz mocniej odczuwa się w świecie potrzebę, aby te dwa światy - świat nauki i świat religii - zeszły się z sobą, zdając sobie zarazem sprawę, że w obydwu patrzy się na życie z odmiennych punktów widzenia. Jeden świat, oparty na niezwykłym pomnażaniu wiedzy związanej wyłącznie z aktywnością umysłu czy też mózgu, wydaje się prowadzić nas do coraz większej złożoności i wyprowadzać nas na zewnątrz, przede wszystkim na zewnątrz nas samych. Drugi świat i jego wiedza wydają się odnosić do »bycia«, do czegoś, co prowadzi nas ku wnętrzu i tam odsłania tajemnicę" - tłumaczył Michel de Salzman, uczeń Georgija Iwanowicza Gurdżijewa (1877-1949).