Na płycie

Nie podoba mi się ten Chopin bez orkiestry - zwierzała się w przerwie krakowskiego koncertu pewna starsza pani. Ciekawe, czy po jego zakończeniu narzekała również na Piazzollę bez bandoneonu czy akordeonu.

25.04.2004

Czyta się kilka minut

Główny cel koncertu był dobroczynny: Fundacja Tygodnika Powszechnego przed przyszłorocznymi 60. urodzinami pisma chce przenieść na cyfrowy nośnik jego archiwalne roczniki i zbiera na to środki. Kiedy w czerwcu ubiegłego roku świętowano pierwszą rocznicę powołania Fundacji, amerykański pianista Kevin Kenner grał mazurki i walce Chopina, “4 Impromptus" Schuberta i cykl “Miroirs" Ravela. Podczas tegorocznego koncertu skład i repertuar nieco się zmienił: obok Chopina zabrzmiała muzyka Astora Piazzolli, obok Kennera usiadł Grzegorz Frankowski (z kontrabasem) oraz kwartet Primo Allegro. Swoją drogą ciekawe, jak “TP" zamierza uczcić przyszłoroczne urodziny? Był już Chopin z Schubertem i Ravelem, był Chopin z Piazzollą, może czas na całkowitą premierę...

***

Spotkanie otworzył “Koncert fortepianowy f-moll" Chopina. Ale zamiast dużej orkiestry usłyszeliśmy kwintet smyczkowy, zamiast kilkunastu instrumentów dętych - jedną frazę waltorni (instrumentalista siedział w loży). Ta wersja miała w sobie coś bardzo intrygującego. Akompaniament “orkiestry" smakował kameralną muzyką Schuberta (kwartety, kwintety), na dodatek z nutą przedziwnej tęsknoty za mniejszą niż filharmonijna, bardziej zadomowioną przestrzenią. Partia fortepianu brzmiała niesłychanie brutalnie, jakby pochodziła z innego muzycznego świata. Najważniejszy był właśnie kontrast, napięcie i zderzenie obu warstw, silnie ekspresyjne; szczególnie obecne w świetnie wykonanym środkowym “Larghetto".

Po przerwie zabrzmiała muzyka Piazzolli. Na pierwszy ogień poszedł “Michelangelo 70": pełen niepokoju, rytmicznej zadziorności, pospieszny. Dalej “Trez piezas para orquestra da camera", z których zachwyciło zwłaszcza pierwsze. “Preludio" to marsz żałobny, powolny, ale napięty, w którym długie i natarczywe basowe ostinato nagle i niepostrzeżenie przechodzi w harmonię. Muzyka często rodzi się w najmniej spodziewanej chwili, w zaskoczeniu, uwodzi, porywa do tańca. Środkowa “Fuga" pokazała, że Piazzolla był niewątpliwie dobrym kompozytorem, nie bał się wymagań kontrapunktu. Wspaniale zabrzmiał cykl “Del angel", kusząco kolorowy, rozpisany na trzy odsłony (“Milonga", “La muerte", “Resurreccion"), zwieńczony radosnym i jasnym wyzwoleniem. Zresztą, jeśli muzyka nie przynosi wyzwolenia, to po co w ogóle muzyka?

“Piazzoforte" miało dwóch bohaterów. Pierwszym był Kevin Kenner, pod którego palcami Chopin brzmi zachwycająco. Kiedy trzeba, jest koronkowy, brillant, innym razem lekki, zwiewny, zmysłowy. Ale klasycznie wykształcony pianista rewelacyjnie odnalazł się w muzyce Piazzolli. Był wibrujący, taneczny i ostry, a przy tym rozluźniony, co pozwoliło każdej nucie zabrzmieć jak należy. Obok niego Grzegorz Frankowski, pomysłodawca całego przedsięwzięcia, oddychający muzyką Piazzolli jak własnym powietrzem. “Tango jest nostalgią... To ciągłe niespełnienie... To pragnienie, spotkanie się pragnień" - mówił. Szkoda jedynie, że katowicki kwartet Primo Allegro chwilami opowiadał inną historię.

***

Kiedy Fryderyk Chopin koncertował w salach i salonach Warszawy, Berlina czy Paryża, nikt go nie nagrywał ani filmował. Pewnie nikt też nie przypuszczał, że kiedykolwiek powstaną gramofony, magnetofony szpulowe czy kasetowe, cyfrowe odtwarzacze. Kiedy powstawał “Tygodnik Powszechny", nikt nie zastanawiał się nad tym, jak szybko zadrukowany papier ulegnie zniszczeniu. Pewnie nikt też nie przypuszczał, że zawartość pisma można będzie przetrzymywać na płycie kompaktowej. Jak muzykę.

“PIAZZOFORTE" (Wielkanocny Koncert Dobroczynny na rzecz Fundacji Tygodnika Powszechnego). Fryderyk Chopin “Koncert fortepianowy f-moll" op. 21, Astor Piazzolla “Michelangelo 70", “Trez piezas para orquestra da camera", “Del Angel", “Tanti anni prima", “Revolucionario". Kevin Kenner - fortepian, Grzegorz Frankowski - kontrabas, Primo Allegro Ensemble (Janusz Skramlik, Grzegorz Witek, Beata Raszewska, Zdzisław Łapiński), Filharmonia im. K. Szymanowskiego w Krakowie, Filharmonia im. A. Malawskiego w Rzeszowie, 15 i 17 kwietnia 2004.

---ramka 328438|strona|1---

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 17/2004