Mój dobry smok
Mój dobry smok

W dzieciństwie, kiedy wracałem z rodzicami na Śląsk otumaniony górskim powietrzem po dwóch miesiącach wakacji, ojciec otwierał szybę w samochodzie i pytał "poznajesz?", a ja zaciągałem się wyziewami pobliskich zakładów koksochemicznych i czułem ukojenie dziecka, które odnajduje zapachy domostwa. To był mój ukochany smród. Nocami kołysały mnie do niespokojnych snów zgrzyty dźwigów i pomruki maszyn, dobiegające jak jęki niewydojonych krów z pobliskiej Huty Batory. To był mój ukochany hałas. Wczesne ciemności zimowych popołudni rozświetlał ogień z wielkiego pieca Huty Kościuszko, doskonale widoczny z trasy tramwaju Chorzów-Bytom, grzaliśmy się samym jego widokiem, zahipnotyzowani tymi wątpiami wielkiej fabryki z płótna Adolfa Menzla. To był mój ukochany blask. Czułem, że śląska konurbacja, to wielomiasto bez końca, z horyzontem nadziewanym kominami i szybami, bez pól, gór i...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]