Reklama

Ładowanie...

Mamie nie jest zimno: marsz śmierci z obozu w Neusalz

12.02.2023
Czyta się kilka minut
78 lat temu w marszu śmierci Niemcy pognali z Neusalz na zachód tysiąc żydowskich więźniarek; przeżyło dwieście. Społecznik z Nowej Soli sprawił, że ich los upamiętnił pomnik.
Obóz w Bergen-Belsen tuż po wyzwoleniu przez brytyjską 2. Armię, kwiecień 1945 r. / AKG / BE&W
J

Jest styczeń, osiem lat temu. W redakcji nowosolskiego „Tygodnika Krąg” Marek Grzelka robi korektę tekstu Tomasza Andrzejewskiego, dyrektora tutejszego muzeum, o obozie w dawnej Neusalz. Na początku 1945 r. Niemcy wysłali prawie tysiąc kobiet w marszu śmierci – celem ich pieszej wędrówki był obóz w bawarskim Flossenbürgu, a potem Bergen-Belsen. Przeżyło najprawdopodobniej tylko około dwustu z nich.

Grzelka pyta sam siebie, jak to było możliwe. Styczniowego, mroźnego wieczoru tysiąc dziewczyn pognanych w drogę? Bez ciepłych butów, bez kurtek? Poszły w drewniakach, owinięte w pledy. Były zabijane, umierały z chorób, wycieńczenia i głodu. Zamarzały.

Na chwilę odkłada długopis, korekta zaczeka. Jeszcze nie wie, że ta historia odciśnie na nim aż takie piętno.

Obóz w Neusalz

Obóz pracy przymusowej przy fabryce Gruschwitza w Neusalz (dziś Nowa Sól w ...

17854

DZIĘKUJEMY, ŻE NAS CZYTASZ!

Żeby móc dostarczać Ci więcej tekstów najwyższej dziennikarskiej próby, prosimy Cię o wykupienie dostępu. Wykup i ciesz się nieograniczonym zasobem artykułów „Tygodnika”!

Masz już konto? Zaloguj się

Dostęp trzymiesięczny
69,90 zł

Przez 92 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp roczny
199,90 zł

360 zł 160 zł taniej (od oferty 10/10 na rok)
365 dni nieograniczonego dostępu do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Dostęp 10/10
10,00 zł

Przez 10 dni będziesz mieć dostęp do wszystkich treści - każdej środy do bieżącego wydania oraz do stale powiększającego się archiwum. 

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]