Małe jest piękne...

29.06.2003

Czyta się kilka minut

..zdają się przekonywać politycy odpowiedzialni za unijną politykę rolną. Hasło organizacji ekologicznych walczących o zachowanie tradycyjnego obrazu wsi (małe gospodarstwa, hodowla prowadzona przy minimalnym udziale sztucznych metod wspomagania) zaczyna wchodzić na sale obrad unijnych instytucji. To coś odmiennego od ustaleń Traktatu Rzymskiego z 1957 r., w którym nowopowstała Europejska Wspólnota Gospodarcza uznała, że celami WPR są m.in.: „zwiększenie produktywności rolnictwa poprzez wprowadzenie postępu technicznego (...), stabilizacja rynku rolnego (...), zagwarantowanie konsumentom żywności po umiarkowanych cenach”. Aż do lat 80. unijne rolnictwo nastawione było na unowocześnianie i intensyfikację produkcji. Samowystarczalność żywnościową miały też zapewnić subwencje, skupy interwencyjne, dopłaty, cła, kontyngenty i inne instrumenty polityki rolnej kosztujące rocznie ponad 40 mld euro (40 proc. budżetu UE), podrażając unijną żywność o 44 proc.

W czerwcu 2002 r. Franz Fischler, unijny komisarz ds. rolnictwa, zapowiedział reformę WPR. Nietrudno dociec jej przyczyn. Rozszerzenie UE o 10 państw w 2004 r. powiększy unijną ziemię uprawną o prawie 30 proc., a liczbę rolników o ponad 50 proc. Wszyscy staną w kolejce po dopłaty obok unijnych kolegów, chociaż suma składek nowych państw członkowskich w pierwszych latach nie będzie wysoka. Potrzebę zmian wywołały też grzechy uprzemysłowionego rolnictwa: szkodliwy ekologicznie masowy chów zwierząt, szacunkowa 15 proc. odpowiedzialność za efekt cieplarniany, monotonia „pustyń rolniczych”, zatrucie wód podziemnych nawozami i środkami ochrony roślin.

Kolejny raz ofertę reformy Fischler przedstawił 17. czerwca br. podczas spotkania ministrów rolnictwa UE w Luksemburgu: stopniowe zmniejszanie wysokości dopłat, ograniczenie interwencji na rynku mięsnym, zbożowym i mlecznym, przeznaczenie uzyskanych oszczędności na rozwój obszarów wiejskich. Od 2004 r. dotacje wypłacano by w zależności od liczby hektarów, a nie wielkości produkcji. Bardziej od masy liczyłaby się więc jakość produkowanej żywności. Decyzja o rozpoczęciu reformy WPR miała zapaść podczas szczytu europejskiego w Salonikach.

AM

Źródła: „International Herald Tribune” z 26 czerwca 2002 (przedruk „Forum” nr 28/2002), materiały UKIE i publikacje prof. Eugeniusza Kośmickiego.
 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 26/2003