Łukasiewicz i Ostinstitut

01.06.2003

Czyta się kilka minut

Aleksander Litewka podniósł sprawę zabiegów Niemców wokół zatrudnienia Jana Łukasiewicza w Ostinstitut (,,TP” nr 21/2003). Powiada, że Anette Rybicka, autorka książki o Instytucie Niemieckiej Pracy Wschodniej, winna rzecz wyjaśnić. Nie jest to trudne, ponieważ istnieje pamiętnik Jana Łukasiewicza (nie matematyka, jak utrzymuje Rybicka, i nie matematyka i logika, jak utrzymuje Litewka, ale tylko logika; z wykształcenia był filozofem) spisany przez niego w latach 1949-50 w Dublinie. Rzecz nie jest opublikowana, ale łatwo dostępna, bo oryginał znajduje się w Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego. Na s. 68 czytamy: „Wspominałem już, że mój przyjaciel Scholz z Munster pomagał nam ile mógł w czasie okupacji niemieckiej. Troskliwość jego o mnie wprawiała mnie niekiedy w kłopot. Niemcy założyli w Krakowie instytut wschodni, którego celem było wykazać, czego to Niemcy dokonali w Polsce przez wieki całe. Filia tego polakożerczego instytutu znajdowała się w Warszawie. Scholz nie pytając się mnie postarał się, by mnie przeniesiono z Archiwum do tego instytutu. Zrobił to w najlepszej wierze, myśląc, że w instytucie będę miał większą pensję i będę mógł pracować nad swymi rzeczami. Nie zdawał sobie sprawy, że jako Polak mogłem pracować w instytucji, jaką było Archiwum Miejskie w Warszawie, ale nie wypadało mi pracować w polakożerczej instytucji niemieckiej. Odmówiłem więc narażając się na ewentualne przykrości i pozostałem do końca w Archiwum”.

To, że Rybicka nie dotarła do pamiętnika Łukasiewicza dyskwalifikuje jej pretensję, że napisała pracę opartą na źródłach. Wystarczyło skontaktować się z kimś zajmującym się historią logiki w Polsce (to samo mógł zresztą uczynić Litewka, pracujący kilkadziesiąt metrów od niżej podpisanego, a wtedy uzyskałby natychmiast odpowiedź na swoje pytania), by uzyskać stosowną informację, nie mówiąc już o tym, że udanie się do Archiwum Uniwersytetu Warszawskiego było jej obowiązkiem jako badacza. Zacytowany tekst jest ważny z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że Niemcy nie czynili żadnych szczególnych zabiegów wokół Łukasiewicza (Scholz, jak wynika z dalszych ustępów pamiętnika, korzystał ze znajomości prywatnych). Po drugie, co zresztą byłoby korzystne dla Rybickiej, okazuje się, że można było odmówić pracy w Instytucie. Po trzecie, co już kłopotliwe, że z odmową mogły łączyć się przykrości. Po czwarte, ocena postępowania Polaków pracujących w Instytucie jest sprawą delikatną i musi być traktowana indywidualnie, a nie przy pomocy nonszalanckich uogólnień.

Odrębna sprawa dotyczy Heinricha Scholza, o którym czytelnik książki Rybickiej może pomyśleć jako o naganiaczu Polaków do Instytutu Niemieckiej Pracy Wschodniej. Scholz był wybitnym logikiem i historykiem logiki, przyjacielem Łukasiewicza. Aktywnie działał na rzecz uwolnienia profesorów UJ uwięzionych w 1939 r., nie wyłączając Joachima Metallmanna, który był pochodzenia żydowskiego. Został za to upomniany przez władze niemieckie, które zagroziły mu pozbawieniem katedry za kolejne kroki niezgodne z polityką rasową III Rzeszy. Tak więc, odnośny fragment książki Rybickiej jest krzywdzący nie tyle dla Łukasiewicza, ile właśnie dla Scholza. Jest bowiem rzeczą oczywistą, że chcąc doprowadzić do zatrudnienia swego polskiego przyjaciela w niemieckiej instytucji, przedstawił go w świetle odpowiednim ku temu. Nie przesadził zresztą w kwestii antybolszewizmu Łukasiewicza.

Zwrócę jeszcze uwagę na pewien szczegół. Rybicka powiada o Jerzym Libanie z Legnicy jako o docencie Uniwersytetu Krakowskiego. Rzecz w tym, że stanowisko i tytuł docenta pojawiły się dopiero w XIX w., a Libanus nauczał w Krakowie w I połowie XVI w.

JAN WOLEŃSKI

(Kraków)
 

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Jan Woleński - wybitny filozof analityczny, logik, epistemolog i filozof prawa, emerytowany profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzanuia w Rzeszowie, członek wielu krajowych i zagranicznych towarzystw i instytucji… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 22/2003