Krzyż wśród brokatów

Procesja niesie naturalistyczne do ostatnich granic, przebrane w brokaty i klejnoty, nadnaturalne figury Chrystusa, Matki Boskiej i świętych. Uczestnicy procesji ubrani są w fioletowe płaszcze z kapturami. Idą ponuro, "średniowiecznie". Na te uroczystości wracają co rok do Antiquy nawet ci Gwatemalczycy, którzy już dawno mieszkają zagranicą.

30.03.2010

Czyta się kilka minut

Procesja wielkanocna. Antiqua, Gwatemala / fot. Joanna Podolska /
Procesja wielkanocna. Antiqua, Gwatemala / fot. Joanna Podolska /

Chrystus dźwigający krzyż ma kruczoczarne długie włosy, a na głowie wspaniale zdobioną ciernistą koronę ze szczerego złota. Ubrany jest w przepięknie haftowany złotą nicią długi, czerwony płaszcz. Krzyż oplata srebrna i złota dekoracja roślinna. Potężny podest, na którym stoi wraz z figurami aniołów i setkami kwiatów, niesiony jest przez kilkudziesięciu mężczyzn w długich fioletowych szatach i kapturach.

Kondukt przesuwa się powolnym krokiem, w rytm uderzeń bębnów. Idzie po dywanach usypanych z kwiatów i po fantazyjnych mozaikach z kolorowych trocin.

***

"Nie mogłem spokojnie spoglądać na te procesje, niosące naturalistyczne, do ostatnich granic, przebrane w brokaty i klejnoty, nadnaturalne figury Chrystusa, Matki Boskiej i świętych, na uczestników procesji ubranych w fioletowe płaszcze z kapturami i idących ponuro, "średniowiecznie". Do dziś dnia wszystko to jest jakby przesiąknięte duchem Inkwizycji, jakąś ponurością i okrucieństwem".

Tak napisał w latach 50. XX wieku Andrzej Bobkowski, autor "Szkiców piórkiem", który 13 lat przeżył w Gwatemali. Jego notatkę, pewnie niedokończony nigdy list do któregoś z licznych jego przyjaciół rozsianych po świecie, odnalazłam w papierach przechowywanych w Instytucie Polskim w Nowym Jorku. Podążając szlakiem pisarza, pojechałam do Gwatemali akurat w czasie przygotowań do Wielkanocy. Zamieszkałam w Antiqua, które słynie z tego, że w okresie Wielkiego Postu organizowane są tam potężne procesje. W Popielec zostałam niemal cała obsypana popiołem i naznaczona krzyżem na czole. Potem co niedzielę od świtu do nocy przez miasteczko szła procesja, w której uczestniczyły setki mieszkańców Antiquy i okolicznych wiosek. I setki turystów z całego świata.

***

To zaszczyt nieść figurę Chrystusa w wielkopostnej procesji. Robią to mężczyźni zwani cucuruchos. Ta godność nie przypada każdemu. Trzeba należeć do wybrańców. Zwykle tradycja przechodzi z pokolenia na pokolenie - z ojca na syna, ze starszego brata na młodszego. Aby dostąpić zaszczytu można zapłacić odpowiednią sumę. To zaszczyt nie dla każdego. Gwatemalska dziennikarka Marta Sandoval mówi, że po to, by wziąć udział w procesji, przed Wielkanocą zjeżdżają do Gwatemali ludzie, którzy już od lat mieszkają za granicą.

Kobiety też mają swój udział w ceremonii. Niosą figurę Matki Bolejącej ze złotym sztyletem wbitym w serce. W procesji uczestniczą też setki mężczyzn ubranych w białe orientalne stroje i kolejne dziesiątki w strojach rzymskich żołnierzy. Niektórzy "grają" Rzymian, jeżdżąc na koniach. To oni pilnują porządku, a czasami przecierają drogę wśród tłumu gapiów.

Antiqua to poprzednia stolica Gwatemali. Kulturalna stolica Ameryki Centralnej, miasto wpisane na listę światowego dziedzictwa i jedna z największych ruin świata - efekt tragicznego trzęsienia ziemi. Trzeba przyznać, że Gwatemalczycy nie mieli szczęścia. Pierwsza kolonialna stolica - tzw. Ciudad Vieja (stare miasto) - założone przez Hiszpanów w 1527 roku, przetrwało zaledwie 14 lat. Wtedy to woda, która zebrała się w kraterze wulkanu Aqua, rozerwała krater i miliony ton mułu połączonego z kamieniami zniszczyły miasto. Zachował się tylko kościół, który został odbudowany. Siedem kilometrów dalej, u podnóża tego samego wulkanu, w 1543 roku powstało Ciudad de Santiago de los Caballero, nowa stolica kraju. Stopniowo budowano kolejne kościoły, klasztory i domy miejskich notabli. Miasto było perełką architektury, kopią miast hiszpańskich - wzoru piękna dla kolonialnych stolic Ameryki. W 1773 roku potężne trzęsienie ziemi zniszczyło je niemal doszczętnie. Trzy lata później stolica została przeniesiona do dzisiejszej Gwatemali. Z kościołów i domów zabrano najpiękniejsze meble, wyposażenie, okolice opustoszały. Dawne Santiago było odtąd nazywane Antiqua Gwatemala (stara Gwatemala). Zniszczonych kościołów nie odnawiano aż do połowy XX wieku, kiedy to ówczesny prezydent Ubico zdecydował, że Antiqua to pomnik historii. W 1979 roku Unesco wpisało ją na listę Światowego Dziedzictwa Kultury.

Wystarczy przejść się raz uliczkami Antiqua, by stwierdzić, że to unikalne miejsce. Stare kościoły i klasztory częściowo zdewastowane przez trzęsienie ziemi, zostały zamienione w galerie sztuki, muzea, hotele, księgarnie, kawiarnie i puby. Główny plac, zwany Parkiem Centralnym, to miejsce spotkań mieszkańców i turystów, zawsze pełen ludzi. Wokół niego stoją ocalałe od zniszczenia albo częściowo odbudowane budynki, m.in. katedra pod wezwaniem św. Santiago, z piękną fasadą, i pałac, gdzie dziś urzędują władze miasta. Jest też pierwszy uniwersytet San Carlosa, utworzony w 1676 roku. Urocze są też niskie (najczęściej parterowe) domki malowane na pastelowe kolory, często ozdobione kwiatami. Obecnie domki te funkcjonują jako agencje turystyczne, szkoły salsy, a przede wszystkim szkoły języka hiszpańskiego. Przyjeżdżają tu turyści z całego świata.

A jedną z największych atrakcji turystycznych jest wielkanocna procesja.

***

Zaczyna się rano, a kończy głęboką nocą. Przez cały dzień na ulice miasteczka wychodzą tysiące odświętnie ubranych Gwatemalczyków. Zjeżdżają z całego kraju Indianie w swoich bajecznie kolorowych strojach (folklor gwatemalski należy do najciekawszych na świecie). Jeszcze zanim z kościoła ruszy postument z figurą Chrystusa, ulice dekorowane są kolorowymi (głównie różowymi) wstążeczkami, a na ziemi układane są kolorowe mozaiki. Niektóre usypywane są z naturalnych proszków, różnokolorowych piasków i trocin - to prawdziwe dzieła sztuki, inne powstają z płatków kwiatów, z gałązek i wszystkiego, co się da. Układaniem dywanów przed nadejściem procesji zajmują się całe rodziny albo szkoły językowe wraz z uczniami. - Oni między sobą konkurują, która dekoracja będzie piękniejsza - opowiada Marta. Na środku drogi powstają egzotyczne, bajecznie kolorowe ptaki, kwiaty, geometryczne wzory, z których po przejściu procesji nie zostaje nawet ślad. Gdy kwiatki zaczynają więdnąć - bo procesja idzie o gorącym słońcu przez wiele godzin i czasami dociera dopiero o zmroku - podlewają swoje drogowe rzeźby wodą.

Cucuruchos idą posuwistym krokiem, bo przytłacza ich ciężar postumentu. Jeśli wierzyć przewodnikom, potężna platforma wraz z figurami Chrystusa, aniołów i kwiatami waży ponad 3,5 tony! Żaden z niosących postument nie zwraca uwagi na to, że depcze po wykonywanych z wielką precyzją dziełach sztuki. W miasteczku odbywa się coś na kształt odpustu, są stragany, gdzie można kupić lody i kawałki owoców, ale cucuruchos i ludzie skupieni wokół Cierpiącego Chrystusa naprawdę przeżywają mękę Pańską. Widać to na ich twarzach. Mężczyźni niosący platformę cierpią w sposób dosłowny, pot spływa im po twarzach, mają zaciśnięte zęby, niektórzy się modlą. Kobiety niosą różańce, niektóre wpadają w rodzaj transu, płaczą, łkają. Z procesją podąża orkiestra, która gra pogrzebowe marsze, w krótkich przerwach słychać rytmiczne uderzenia w bębny. W tym tempie porusza się tłum ludzi.

A przede wszystkim Chrystus niosący krzyż, który góruje nad ludźmi.

Miał rację Andrzej Bobkowski pisząc, że ta wielkanocna procesja w Antiqua ma w sobie coś z Inkwizycji i średniowiecza. Ale jednocześnie to fascynujące i pochłaniające wszystkie zmysły wydarzenie.

Figury są wciąż okadzane kadzidłami, które wydzielają mocny zapach i spory dym. Chrystus niosący krzyż wyłania się z dymu i wydaje się, że sam kroczy przez Antiquę, przechylając się z boku na bok.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]