Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
---ramka 312493|prawo|1---Krew to przede wszystkim cielesność, siedziba życia, które musi umrzeć, przelać swoją krew. Krew jako siedziba życia jest własnością Boga. Człowiek nie ma do niej prawa - stąd starotestamentalny zakaz jej spożywania. Jednocześnie to, co w życiu najważniejsze, ma jakiś związek z krwią. Dla Żydów krew była znakiem przymierza. Krew ofiar miała moc oczyszczania z grzechów.
A więc mówiąc w taki, a nie inny sposób o swojej krwi Jezus przypisywał sobie prerogatywy Boga, Pana życia i śmierci. Przypisywał sobie wszystko to, co w Starym Testamencie łączyło się z krwią: nawiązywał do przymierzy zawartych i potwierdzonych krwią i wskazywał, że dopiero Jego krew jest znakiem przymierza. Tak samo potwierdzał, że to Jego krew daje prawdziwe oczyszczenie z grzechów.
Wino, oczywiście czerwone, jest w Biblii nazywane krwią winogron (zob. np. Rdz 49,11) i nieraz jego symbolika pokrywa się z symboliką krwi. Z jednej strony wino upaja, ale, paradoksalnie, w Księdze Przysłów właśnie wino jest symbolem mądrości. Podobnie wino jest znakiem Ducha Świętego, który napełnia człowieka, tak jak chleb jest symbolem karmiącego Słowa. Kielich wina to znak błogosławieństwa.
To wszystko, całe bogactwo symboliki biblijnej i moc Chrystusowych słów, łączy się w kielichu eucharystycznym. Doskonale rozumiał to uczony Żyd, święty Paweł, który pisał do Koryntian: “Kielich błogosławieństwa, który błogosławimy, czy nie jest udziałem we Krwi Chrystusa?" (1 Kor 10,16).
---ramka 312494|strona|1---