Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Pojęcie “geniuszu kobiety" zaskakująco przypomina sformułowanie “mistyka kobiety". Skojarzenie, być może luźne, nasunęło mi się po przeczytaniu książki. Oba pojęcia wydają się łączyć kobietę z czymś “ponadziemskim", charakteryzując tę “ponadziemskość" jako bierność - cechę wyłącznie kobiet. Posłużę się wyborem cytatów z rozdziału “Mistyka kobiety": “Co to jest mistyka kobiety? Jest to idealizacja pewnych rzekomo szczególnych cech kobiecych, które stawia się na piedestale i robi wokół nich wielki szum. Wiąże się również z mistyką klasztorną, kontemplacyjną. Mówi się, że kobieta jest ze swej istoty taka a taka, na przykład »bierna« i »tajemnicza«. Wszakże każdy jest tajemniczy i czasem bierny. Nie są to cechy szczególne kobiet. To bzdura robić z tych cech mistykę" (s. 124). Dalej: “Niestety, nie widzą tego nawet najbardziej inteligentni ludzie. Oto cytat z Teilharda de Chardina, który zazwyczaj wykazuje dużą przenikliwość: »Kobieta to świetlisty i inspirujący wpływ, który przebywa poza wrzeniem i działaniem«. Ale jeżeli ktoś przebywa poza wrzeniem i działaniem, to nie uczestniczy w życiu. Tu powracamy do idei, że zadaniem kobiety jest myć garnki, że jej miejsce jest wyłącznie w domu" (s. 130). A potem, nawiązując do ukazujących się wówczas publikacji: “Mary Daly cytuje Gertrudę von le Fort, która pisze wiele ciekawych rzeczy, ale wymyśliła sobie, że chwała kobiety musi być ukryta za welonem (...). To tak, jakby powiedzieć, że największą chlubą Murzyna jest mieszkać w Harlemie i grać ten wspaniały jazz. (...) Należy położyć nacisk na bycie osobą" (s. 131).
To ostatnie sformułowanie, wielokrotnie przez Mertona w cytowanym rozdziale podkreślane, jest najbardziej istotne. Przytoczyłam jednak i wcześniejsze cytaty, bo celnie i lapidarnie ujmują, jak kobiety mogły czuć się wcześniej i obecnie, kiedy poucza się je, co to znaczy ,,być kobietą". Wcześniej - bo zdania te są zapisem rozmów i konferencji, jakie Merton przeprowadził oraz wygłosił w maju 1968 r. w Opactwie Gethsemani w Kentucky dla przełożonych żeńskich zgromadzeń kontemplacyjnych.
Tak więc: “Należy położyć nacisk na bycie osobą". Wydaje się, że nie wystarczy, aby dokumenty, pisane przypuszczalnie głównie przez mężczyzn, mówiły, na czym polega ,,geniusz kobiety". Nie wystarczy też, aby kobiety mówiły, z czym się zgadzają lub nie, wytykały nieścisłości rozumowania lub upubliczniały swoje zdanie. To nie jest spór o precyzję sformułowań, chodzi raczej o znalezienie wspólnoty dialogu i wyjście, by użyć słów z listu czytelniczki, poza dotychczasowe status quo. Potrzeba było wyjścia poza wcześniejsze schematy myślenia i nazywania, aby obok Ojcowskiego Obrazu Boga móc mówić (i myśleć!) o Jego Obrazie Matczynym. Wydaje się, że i w omawianej kwestii chodzi o podobne przekroczenie schematów. I choć oznak tego jest obecnie niewiele, głęboko wierzę, że będzie to możliwe.
WIOLETA BARANIAK (Katowice)