Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
W głosach wsparcia dla Księdza Adama stosunkowo mało się słyszy o tym, co stanowi centrum Jego życia - kapłaństwie i duszpasterstwie . Spotkanie na tej płaszczyźnie - chocby przypadkowe uczestnictwo w sprawowanej przez Niego Mszy -bywa przełomem w odbiorze liturgii, często powrotem do porzuconych praktyk religijnych, w końcu - powrotem do Kościoła. To nie jest celebra , ale świadectwo głębokiej, żywej wiary w każde wypowiadane słowo, wiary zaraźliwej.
Tę stronę osobowości i działalności Ksiedza opisuje ( na 500 stronach !)książka : Zaczęło się u Św. Anny. Księdzu Adamowi Bonieckiemu na 50-lecie kapłaństwa. Grupa ludzi , na przestrzeni kilkunastu lat II połowy zeszłego wieku ,około tysiąca osób, znaczna część przyszłej inteligencji krakowskiej otrzymała od Opatrzności przywilej ( jak przyznają) uczestnictwa w zjawisku religijnym i kulturowym, kształtowanym przez młodego duszpasterza, następcę - z wyboru Kardynała Wojtyły- charyzmatycznego przewodnika młodzieży, księdza (dziś Slugi Bożego) Jana Pietraszki. Pod jego opieką powstała wspólnota , bardzo wyrazista i trwała, która nadała kierunek całemu ich zyciu, najpierw jako formacja studentów, potem - w mniejszym już gronie- absolwentów, wreszcie ludzi dojrzałych, z cała problematyką katolickiej etyki seksualnej, zycia rodzinno-małżeńskiego, zawodowego, społecznego. Atmosfera i przesłanie wyniesione z tego środowiska objęły z czasem pokolenie następne, wpływając niejednokrotnie na styl duchowości i i wybory życiowe dzieci "członków założycieli".
Po kilkudziesięciu latach stale żywych związków ze sobą i duszpasterzem , powracającym do nich wiernie z coraz dłuższych ( w sumie dwudziestoletnich) ważnych dla Kościoła zagranicznych misji ( redaktor L’Osservatore Romano, Generał macierzystego zakonu Marianów), dawni podopieczni zapragnęli dać "wizerunek takiego księdza Adama, jaki zyje w każdym, komu los sprzyjał i pozwolił go poznać, a co ważniejsze - być przez jego kapłańska posługę ukształtowanym". W ponad pięćdziesięciu wspomnieniach ożywa postac pasterza, przewodnika, przyjaciela, dla niektórych ojca i brata, odtwarza się styl i program tamtego duszpasterstwa. Lektura pasjonu jąca, działająca dobrą energią, nastrojem radosnego chrześcijaństwa. Co otrzymali przez te lata "ludzie Adama", jak siebie nazywają? Sami wyliczają w różnych miejscach książki: szerokość horyzontów; szkołę życia wspólnego, radość przyjaźni; umiejętnośc skupienia, ciszy i adoracji, podstawy rozumienia Pisma św., pogłębienie intelektualne, dojrzalsze bycie w Kościele. Odkryli autentyczne, rodem z Ewangelii braterstwo wszystkich ludzi, uczyli się miłości, tolerancji, życzliwości i dostrzegania dobra w drugim; poznali inny język i sposób mówienia w sprawach wiary, nowy, intelektualny wymiar chrześcijaństwa. Program prac na rzecz potrzebujących realizowany był przez przewodnika z żelazna konsekwencją, perfekcyjnie i solidarnie. Ale te zwykle trudne , wymagające wysiłku , rezygnacji z wygody działania dawały poczucie wyjątkowości więzi, napełniły radością na całe życie. Takich owoców półwiecza kapłaństwa, tak ukształtowanego pokolenia mógłby pozazdrościć biskup Mering!
Anna Kałkowska