Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
bo naznaczony już z góry jego kres
To jest oczekiwanie jak łagodny sen
niezamącony niepewnością lub trwogą
czekanie opiekuńcze
nie znające zawiści ani trwogi
czekanie pod strażą grudniowych jutrzni
rozświetlonych bladym światłem świecy
Nie znające słów a nawet muzyki
spragnione milczenia
Tkwi w nas tak głęboko że nie przeszkadza mu
ani melancholia ani codzienna krzątanina
To jak czuwanie przy łóżku tego
któremu po zmęczeniu należy się spokojny odpoczynek
To czuwanie nad brzemienną Panną
bo wiadome jest od wieków że urodzi Syna
który ma nam przynieść pokój
Oczekiwanie na świt
Kiedy na samym szczycie lodowatej zimy
rozbłyśnie nieziemskie światło