ITI partnerem w spółce „Tygodnik Powszechny”

06.05.2007

Czyta się kilka minut

Drodzy Czytelnicy,

O zmianach własnościowych w strukturze naszego pisma informujemy Was z satysfakcją i radością. Chyba nie trzeba tłumaczyć, dlaczego sytuacja na rynku mediów wymagała od nas znalezienia "partnera strategicznego". Nie było to łatwe, gdyż stawianym z naszej strony warunkiem było zagwarantowanie całkowitej niezależności redakcji w tym wszystkim, co dotyczy linii pisma, treści publikowanych materiałów oraz osób, które mają o tym decydować. Zawarta z ITI umowa, oraz fakt, że odstąpiliśmy 49 proc. udziałów (a więc pakiet mniejszościowy), gwarantują zachowanie tożsamości i charakteru pisma, a jednocześnie otwierają przed nim nowe możliwości realizowania projektów, o których ze względów finansowych mogliśmy jedynie marzyć. "Mając w swoim portfelu niezwykle opiniotwórcze media, jak TVN24, TVN 24.pl czy Onet.pl, które stały się wyznacznikiem trendów, w sposób naturalny zwracaliśmy uwagę na "Tygodnik" - mówi prezes zarządu Grupy ITI Wojciech Kostrzewa, podkreślając uznanie dla autorytetu, jakim cieszy się nasze pismo i specyfikę jego czytelników - "ludzi samodzielnie myślących i społecznie zaangażowanych". "Niezmiernie zależy nam na utrzymaniu dotychczasowego charakteru pisma, jego samodzielności i niezależności w wyrażaniu i kształtowaniu opinii" - dodaje prezes zarządu Grupy ITI.

"Tygodnik Powszechny" utrzymując się jedynie ze sprzedaży poszczególnych numerów i z reklam, trwał, chociaż na naszych oczach upadały pisma lepiej umocowane finansowo. Zawdzięczamy to Wam, drodzy Czytelnicy, sponsorom dodatków i - ośmielam się mniemać - również temu, że "Tygodnik Powszechny", acz od 62 lat niewygodny, jest Polakom potrzebny.

Partnerstwo z ITI otwiera przed nami wiele technicznych i strategicznych możliwości. Zrobimy wszystko, by je lepiej wykorzystać dla Waszego dobra. Poprawa stabilności finansowej "TP" będzie wyłącznie służyć udoskonaleniu pisma i projektom przyszłościowym. Mam nadzieję, Drodzy Czytelnicy, że sami o tym wszystkim już wkrótce się przekonacie.

Ks. Adam Boniecki

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Urodził się 25 lipca 1934 r. w Warszawie. Gdy miał osiemnaście lat, wstąpił do Zgromadzenia Księży Marianów. Po kilku latach otrzymał święcenia kapłańskie. Studiował filozofię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Pracował z młodzieżą – był katechetą… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 18/2007