Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Czy kościół jako budynek ma mieć na uwadze tylko piękno, a zapominać o funkcjonalności? Kościoły były i są budowane dla ludzi, którzy pragną w nich zbliżyć się do Boga, i musimy im stworzyć odpowiednie warunki, m.in. miejsca siedzące oraz klimatyzację. Czy piszący, zafascynowani sztuką, nie zapomnieli o człowieku wierzącym, codziennym użytkowniku świątyni? A to on przecież, choćby i skromnymi datkami, utrzymuje świątynię. Przeciętna polska parafia nieprędko stanie się mecenasem sztuki. Parafianie biednieją; a ci, którym wiedzie się dobrze, nie zawsze chętnie dzielą się dobrobytem z parafią.
Piotr Białko, konserwator sztuki i autor tekstu “Na własną odpowiedzialność" pisze, że “może czasem zamiast zaczynać budowę nowego kościoła, lepiej zająć się konserwacją starego, który za kilka lat w zupełności zaspokoi potrzeby wiernych". Jak różne jest myślenie artysty i proboszcza... Powołaniem tego drugiego jest troska o to, by wierzących nie ubywało. Już w latach 60. ubiegłego wieku niektórzy prorokowali, że w Polsce drogi do kościoła zarosną trawą. Dzięki Bogu jesteśmy świadkami innej rzeczywistości.
Niektórzy skarżą się, że z pola widzenia proboszcza schodzi żywy człowiek. Troska o niego i świadczenie pomocy potrzebującym jest dla mnie o wiele ważniejsza, aniżeli wykładanie pieniędzy na dzieła sztuki w kościele. Cieszy mnie, że polskie parafie coraz bardziej dbają o piękno arcydzieła Bożego - człowieka. Jemu, jak mogą, tak starają się pomagać, zarówno pod względem duchowym, jak materialnym.
Ks. JAKUB GIL, proboszcz bazyliki p.w. Ofiarowania NMP w Wadowicach