Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Najkrwawszą od pół wieku bitwę stoczyli w minionym tygodniu żołnierze Indii i Chin – najludniejszych państw świata i nuklearnych mocarstw, rywalizujących o panowanie na tzw. Dachu Świata, czyli w Himalajach i na Pamirze. Dowództwo indyjskie przyznaje się do straty 20 zabitych i 76 rannych żołnierzy, zaś 10 dostało się do chińskiej niewoli (uwolniono ich po kilku dniach). Hindusi twierdzą, że zabili lub ranili 43 Chińczyków; Pekin o własnych stratach nie wspomina ani słowem. W sumie po obu stronach w starciach wzięło udział ponad pół tysiąca żołnierzy.
Choć bitwa – stoczona w środku nocy, w ciemnicy i przy kilkustopniowym mrozie, na wysokości prawie 5 tys. metrów, gdzie z powodu braku tlenu trudno oddychać – była tak krwawa i trwała wiele godzin, to nie padł w jej trakcie ani jeden strzał. Walczono wręcz, na bagnety, łopatki saperskie, włócznie z żelaznych prętów, na pięści owinięte drutem kolczastym, pałki, ponabijane gwoździami maczugi, ciskano w siebie kamieniami. Większość zabitych stanowili żołnierze, którzy spadli lub zostali zepchnięci w przepaść i utonęli w płynącej dnem wąwozu rzece.
Do starcia doszło w spornej części wąwozu rzeki Galwan w Ladakhu, niegdysiejszym księstwie tybetańskim, podbitym potem przez Kaszmir, a następnie rozdartym wraz z nim w wyniku wojen pomiędzy Indie, Chiny i Pakistan. Zarówno Chińczycy, jak też Hindusi roszczą sobie pretensje do Ladakhu i twierdzą, że to przeciwnicy naruszyli granicę, przeszli miedzę i zajęli nie swoje ziemie.
Żadna ze stron nie użyła broni palnej, bo dysponujące bombami atomowymi mocarstwa jeszcze w 1993 r. ustaliły, że jeśli kiedykolwiek dojdzie między nimi do granicznych sporów, żadna ze stron nie będzie strzelać jako pierwsza, a żołnierze, których Pekin i Delhi utrzymują (w liczbie wielu tysięcy) wzdłuż dzielącej ich granicy na spornych ziemiach, będą wyruszali na patrole bez karabinów albo mając kategoryczny zakaz ich użycia. ©℗
Więcej w autorskim serwisie Wojciecha Jagielskiego „Strona świata”: Kartograficzna wojna o Dach Świata