In vitro. Spiesz się powoli

Dopóki nie ma prawa, dopóty wszyscy skazani są na błądzenie. W kwestii zapłodnienia pozaustrojowego jest ono dziś nieuchronne. Tak naprawdę nie wiadomo, co można, a czego nie. Nie wiedzą tego ani lekarze, ani pacjenci, ani prawnicy.

20.02.2008

Czyta się kilka minut

Pomocna nie jest sejmowa ustawa z 2005 r., której przepisy nie stosują się do in vitro, ani europejska konwencja z 1997 r., której nie ratyfikowaliśmy. Wypełnieniem luki prawnej ma być nowa ustawa, której projekt przygotowało Ministerstwo Zdrowia.

Dotyczy ona zarodków uzyskanych drogą zapłodnienia pozaustrojowego. Zakazuje klonowania reprodukcyjnego, nie dopuszcza eksperymentów naukowych na embrionach, choć zezwala na klonowanie terapeutyczne. Procedura in vitro ma być przeprowadzana w ośrodkach licencjonowanych i dotyczyć tylko osób niepłodnych. Dozwolone ma być m.in. tworzenie nadliczbowych embrionów oraz selekcja komórek rozrodczych i wadliwie rozwijających się zarodków. Zakazane zostanie zapłodnienie post mortem, dopuszczalne zaś zamrażanie komórek rozrodczych i - za zgodą dawców gamet - zarodków uzyskanych in vitro. Kriokonserwacja gamet znajdzie się w gestii ośrodków leczenia niepłodności, zamrożone zarodki będą przekazywane do banków tkanek i komórek. Dziecko urodzone w wyniku adopcji zarodkowej lub powstałe z nasienia pochodzącego od obcego dawcy nie będzie mogło rościć praw do poznania rodziców genetycznych.

Proponowany przez ministerstwo projekt wydaje się krokiem zbyt szybkim i za dalekim. Nie do końca wiadomo, jak pogodzić zakaz eksperymentów na embrionach z możliwością klonowania terapeutycznego. Brak wyraźnego sprzeciwu wobec tworzenia hybryd ludzko-zwierzęcych. Nie wiadomo, w jaki sposób normować relacje między dzieckiem poczętym in vitro a jego biologicznymi i genetycznymi rodzicami - a to jeszcze nie wszystkie problemy.

Może warto zwolnić. Najpierw ratyfikować Europejską Konwencję Bioetyczną. Nastepnie powołać Narodowy Komitet Bioetyczny, składający się z ekspertów w dziedzinie medycyny, etyki i prawa, który zająłby się przygotowaniem ustawy o in vitro. Może zamiast skakać w siedmiomilowych butach, zacząć działać powoli, rozważnie, a zarazem skutecznie?

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2008