Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Samorządowcy odpowiadają, że resort zawyża statystyki. Na początku marca, jak podaje Portal Samorządowy, Ministerstwo Finansów wystosowało do regionalnych izb obrachunkowych prośbę o informację na temat „zobowiązań zaciągniętych przez jednostki samorządu terytorialnego, które wykazują ekonomiczne podobieństwo do kredytu/pożyczki oraz zaciągniętych zobowiązań w instytucjach parabankowych”.
Ankietę przeprowadzono już po raz drugi. W porównaniu z poprzednią, z 2016 r., zadłużenie JST w parabankach wzrosło o 66 proc. – ze 164 mln zł. Najwięcej chwilówek miały samorządy Małopolski. Łącznie na ponad 74,3 mln zł. Samorządowcy twierdzą, że metodologia RIO wprowadza zbędne zamieszanie, traktując jako pożyczkę w parabanku także leasing pozabankowy czy zobowiązania z tytułu przejęcia nieruchomości po Towarzystwach Budownictwa Społecznego. Nieoficjalnie przyznają jednak, że chwilówki coraz częściej stają się jedynym sposobem na załatanie dziury budżetowej, kiedy emisja nowych papierów dłużnych lub zaciągnięcie kredytów bankowych grozi gminie zarządem komisarycznym. Pożyczki w parabankach nie powiększają indywidualnego wskaźnika zadłużenia, bo twórcy polskiego ustroju samorządów terytorialnych… nie przewidzieli, że gminy mogą kiedyś sięgać po chwilówki.
O tym, jak groźna to zabawa, świadczy przypadek gminy Ostrowice, która 1 stycznia została na mocy specustawy zniesiona i połączona z sąsiednią. Władze Ostrowic zadłużyły ją w parabankach na ok. 43 mln zł. ©℗