Fotografia ojczysta w 2018 roku

Zdjęcia Uklańskiego układają się w opowieść o Polsce w pigułce. Godzącej różne tradycje, historie, pamięci.

09.10.2018

Czyta się kilka minut

W krakowskim Muzeum Narodowym znalazły się 53 fotografie Piotra Uklańskiego. Niewielkie, oprawione w proste drewniane ramy i neutralne ­passe-partout. Jedne są czarno-białe, inne kolorowe. Są wśród nich zdjęcia wawelskiej katedry i Pomnika Bohaterów Warszawy, kołobrzeskiego bulwaru Jana Szymańskiego i myszołowa włochatego, cmentarza Orląt Lwowskich i czerwonych maków. Wszystkie składają się na cykl zatytułowany „Polska”.

„Za fotografię ojczystą należy uważać zdjęcia obrazujące polski krajobraz i architekturę, budowle zabytkowe, typy ludowe, sceny rodzajowe charakterystyczne dla społeczności polskich miast i wsi” – przekonywał Jan Bułhak w 1938 r. na łamach „Przeglądu Fotograficznego”. I dodawał, że „zdjęcia te powinny obrazować naszą ziemię ojczystą i ludzi ją zamieszkujących z najlepszej strony oraz posiadać wartość artystyczną i piętno narodowe”.

Ten klasyk naszej fotografii stworzył wzorzec opowiadania o Polsce za pomocą zdjęć. Nie tylko słynnych zabytków i pomników, ale zwykłej zabudowy czy przyrody. Dokumentował nasz kraj, ale też kreował o nim wyobrażenia. Widział w swych pracach sztukę, ale chciał, by „fotografia ojczysta” znalazła się w prasie, przewodnikach turystycznych, a nawet informatorach reklamowych. Bo tylko wtedy będzie kształtowała wyobraźnię polskiej wspólnoty.

Zdjęcia Uklańskiego wydają się pochodzić z różnych czasów i odwołują się do różnych stylistyk – od Jana Bułhaka, przez Edwarda Hartwiga i Adama Bujaka, po dzisiejszych dokumentalistów. Zarazem Uklański sprawdza, czy fotografia także dziś może tworzyć opowieść o Polsce i kreować narodowe mity. Stawia pytania o siłę oddziaływania obrazów.


Czytaj także: Polonus - rozmowa z Piotrem Uklańskim


Poszczególne zdjęcia nie są podpisane. Zostajemy sam na sam z tymi wyobrażeniami: jedne z łatwością można rozpoznać, inne na pierwszy rzut oka niewiele z Polską łączy. Trzeba dopiero sięgnąć po towarzyszący fotografii folder. Dopiero wtedy okazuje się, że słowo także odgrywa ważną rolę. Są tu odwołania do kluczowych dla naszej kultury tekstów. Przywoływany jest „Herostrates” Jana Lechonia z pamiętną frazą „A wiosną – niechaj wiosnę, nie Polskę, zobaczę” i biblijne wersety. Tytuł opowiadania Tadeusza Borowskiego „Proszę państwa do gazu”, ale też i książki Marii Janion „Do Europy tak, ale razem z naszymi umarłymi”. Nawet najbardziej z pozoru sielankowe fotografie niejednokrotnie niosą ze sobą inne, trudne, często dramatyczne treści.

Wszystkie te zdjęcia układają się w opowieść o Polsce w pigułce. Godzącej różne tradycje, historie, pamięci. Jest w niej miejsce dla powstań, kresowych mitów, II RP, dramatu II wojny i czasów PRL. Dla Świątyni Opatrzności Bożej i dla Pomnika Żołnierzy Armii Czerwonej. Polska tożsamość – przypomina wystawa w krakowskim Muzeum Narodowym – jest bardziej skomplikowana i wielowątkowa, niż chciałaby tego dominująca dziś rządowa narracja.

Na wystawie jest jeszcze jedno, 54. zdjęcie. Znacznie większe od pozostałych i oddzielnie powieszone. Otwiera, a zarazem zamyka wystawę. Przedstawia płonące drzewo. Jego tytuł odnosi się do wersu z Księgi Wyjścia: „Rzekł mu [Bóg]: »Nie zbliżaj się tu! Zdejm sandały z nóg, gdyż miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą«”.©

Polska. Piotr Uklański, Muzeum Narodowe w Krakowie, wystawa czynna do 30 grudnia 2018 r., kurator Adam Mazur.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Krytyk sztuki, dziennikarz, redaktor, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Laureat Nagrody Krytyki Artystycznej im. Jerzego Stajudy za 2013 rok.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 42/2018