Dobry brat i zły brat

W tekście “Bracia" (“TP" nr 19/04) poświęconym życiorysom braci przyrodnich: ks. Władysława Bukowińskiego (1904-74) - zasłużonego dla Kościoła i religii, który spędził ponad 13 lat w sowieckich więzieniach i łagrach, a po uwolnieniu dobrowolnie pozostał w Kazachstanie, by nieść pociechę religijną (nielegalnie) zesłanym katolikom i który umarł w Karagandzie w opinii świętości - oraz Zygmunta Bukowińskiego (1921-83) z niechlubną przeszłością komunistycznego sędziego, skazującego w latach stalinowskich na śmierć i długoletnie więzienia żołnierzy AK, jako syn bliskich przyjaciół ks. Bukowińskiego, zauważyłem kilka nieścisłości. Cytuję: “Dokumenty milczą, kiedy Bukowińscy opuścili Kresy". Stało się to w 1920 r.; “Nie sposób też dociec, co stało się z pierwszą, nieznaną z imienia żoną Józefa-Cypriana i matką księdza". Matką księdza była Jadwiga Scipio del Campo, która zmarła w 1918 r. w Płoskirowie na Podolu, zaś matką Zygmunta była Wiktoria Scipio del Campo - jej młodsza siostra; w publikacjach ojciec księdza występuje jako Cyprian Józef, a nie Józef-Cyprian; ks. Bukowiński przyjeżdżał z Kazachstanu do Polski nie dwukrotnie, a trzykrotnie: w 1965, 1969 i 1973 r., co pamiętam, bo wówczas z Nim się spotykałem.

Autor artykułu powołuje się m.in. na następujące wydawnictwa: ks. W. Bukowiński “Do moich przyjaciół" i “Wspomnienia z Kazachstanu" oraz zbiorowe opracowanie o księdzu “Spotkałem człowieka. Ks. Władysław Bukowiński w pamięci wiernych i przyjaciół". Z tych właśnie książek zaczerpnąłem powyższe sprostowania. Jakże więc autor artykułu te prace przestudiował?

Czemu ma służyć przeciwstawienie tak różnych, a spokrewnionych postaci? Czy wybielaniu jednego, a oczernianiu drugiego? Czy gwoli sensacji? Problem złego brata i dobrego nie jest nowy, wystarczy sięgnąć do Starego Testamentu. Rozumiem, że postać księdza jest znana, a jego przyrodniego brata nie. Mimo to budzi mój sprzeciw poświęcenie więcej uwagi działalności funkcjonariusza UB, aniżeli działalności człowieka o niebywałej świętości, o którego proces beatyfikacyjny czynione są starania.

JAN IWASZKIEWICZ (Kraków)

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 23/2004