Dla nas żadna droga?

„TP” 45 / 2014

17.11.2014

Czyta się kilka minut

Artykuł pt. „Zrozumienie przed prawem” uzupełniam kilkoma ważnymi faktami. Przedstawicielem Patriarchatu Ekumenicznego podczas rzymskiego Synodu o rodzinie był 52-letni metropolita Athenagoras Peckstadt z Belgii. W swoim wystąpieniu podkreślał, że Kościół prawosławny okazuje pomoc tym wiernym, którzy doświadczają poważnych trudności w życiu małżeńskim. Chodzi zwłaszcza o przypadki, kiedy zerwana zostaje więź, a związek przestaje w rzeczywistości być małżeństwem. Wtedy z pomocą przychodzi zasada „ekonomii” kościelnej, czyli pastoralnego wyjścia naprzeciw ludzkiej słabości. W swojej wyrozumiałości Kościół prawosławny zezwala na ponowne zawarcie małżeństwa. Choć traktowane jest ono jako odchylenie od ideału, daje jednak możliwość skorygowania błędów. Podobną postawę cierpliwości i zrozumienia – wyjaśniał metropolita – prawosławie zajmuje w stosunku do żyjących ze sobą młodych par, które nie otrzymały jeszcze kościelnego błogosławieństwa. Zadaniem pasterzy jest postępować z delikatnością, by perspektywę ślubu odczuwano nie jako przymus, lecz dar Bożej łaski. Ponadto nie należy narzucać małżonkom nakazów i przepisów dotyczących życia seksualnego, gdyż dotyczy ono tylko ich i Boga, który błogosławi związek.

Metropolita Athenagoras podkreślał, że nie powinno się traktować odmowy komunii jako kościelnej kary i środka dyscyplinującego. Przypomniał, że rosyjski mistyk, św. Serafin z Sarowa, widział w Eucharystii środek leczniczy na różne przejawy grzeszności. O godnym przyjęciu komunii decyduje o wiele bardziej wewnętrzne usposobienie żalu i skruchy niż samo usprawiedliwiające poczucie wypełniania nakazów.

Tymczasem arcybiskup Wiednia, kard. Christoph Schönborn, stwierdził po powrocie z Synodu, że wschodnie duszpasterstwo rodzin nie może stanowić wzorca dla Kościoła katolickiego. Dopuszczenie do nowego kościelnego ślubu nie jest „dla nas żadną drogą” (für uns kein Weg). Zachodni katolicyzm, dodał kardynał, musi pozostać wierny swojej własnej tradycji w sprawach małżeństwa i rodziny. Z kolei konserwatywne włoskie pismo „Il Foglio” określiło kierunek myślenia reprezentowany przez kardynała Waltera Kaspera i jego zwolenników mianem „kasperyzmu”.

Stoimy zatem w obliczu ścierających się poglądów. Mam nadzieję, że w dobie ekumenizmu, który został nazwany przez papieża Jana Pawła II „imperatywem chrześcijańskiego sumienia”, pozosta- niemy bardziej wrażliwi na głos siostrzanego Kościoła.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 47/2014