Deklaracje i wyzwania

W maju 2005 r. w ruchu ekumenicznym wydarzyła się rzecz bez precedensu: w dialogu anglikańsko-katolickim opublikowano uzgodnienie "Maryja: łaska i nadzieja w Chrystusie. Oficjalni reprezentanci tradycji katolickiej i protestanckiej osiągnęli zasadniczą zgodę w odniesieniu do tajemnicy Maryi, która stanowiła podstawową przeszkodę na drodze do jedności chrześcijan. Wielka radość z przełomu w ekumenii? Tak, niemniej ze znaczącym "ale...

16.01.2006

Czyta się kilka minut

Dlaczego bowiem chrześcijaństwo nie świętowało uroczyście tego wydarzenia? Dlaczego wie o nim zaledwie garstka specjalistów? Czy nie jest to wynik wielkich trudności, jakie w ostatniej dekadzie przeżywa ruch ekumeniczny? Są one w dużej mierze wynikiem bardzo różnego stosunku Kościołów do kwestii etycznych, które zagadnienia teologiczno-dogmatyczne (jak w przypadku uzgodnienia o Maryi) zepchnęły na dalszy plan. Pojawiły się nawet obawy, czy trudności ekumenizmu nie są zjawiskiem trwałym i czy Kościoły, przynajmniej czasowo, nie będą marginalizować dążeń do jedności, poświęcając się własnym problemom, których w każdym jest przecież niemało.

A przecież wydarzenia 2005 r. pokazały też, że wspomniane obawy są przesadzone. Od ekumenizmu nie ma odwrotu, choć uczestniczące w nim Kościoły dojrzały do uznania, że dotychczasowa wizja dialogu się wyczerpała i że potrzebujemy nowej.

Faza przejściowa

"Od zarania XX w. ruch ekumeniczny był świadkiem wielkich zmian na świecie i w naszym Kościele. Zmieniła się [też] sytuacja samego ekumenizmu. Czasami wydaje się, że początkowemu wybuchowi entuzjazmu grozi pogrążenie się w stanie letargu i utraty wiarygodności. Pojawiają się oznaki - z jednej strony - powściągliwości i sprzeciwu, a z drugiej - rezygnacji i frustracji" - powiedział kard. Walter Kasper, przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan, na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan w styczniu 2005 r.

Dziesięć miesięcy później, w listopadzie, w genewskiej siedzibie Światowej Rady Kościołów (ŚRK; największej na świecie organizacji ekumenicznej, zrzeszającej ponad 340 Kościołów członkowskich, które łącznie mają 400 mln wiernych), kardynał doprecyzował diagnozę: "Ruch ekumeniczny wyraźnie znalazł się w fazie przejściowej [podkr. J.M.]. Z jednej strony - z wdzięcznością uznajemy dobre owoce dialogu ekumenicznego, szczególnie odkrycie chrześcijańskiego braterstwa między członkami różnych wspólnot (...). Z drugiej zaś - nie możemy przeoczyć teologicznej, politycznej i instytucjonalnej krytyki tego ruchu nie tylko przez tzw. grupy fundamentalistyczne, lecz również przez szacowne stare Kościoły, jak też poważnych teologów. Dla niektórych z nich ekumenizm stał się terminem negatywnym, tożsamym z synkretyzmem, doktrynalnym relatywizmem i indyferentyzmem".

Ostatnie słowa kard. Kaspera wybrzmiały podczas spotkania z okazji 40. rocznicy istnienia Wspólnej Grupy Roboczej Kościoła katolickiego i ŚRK. W podobnym duchu wypowiedział się wówczas ormiański katolikos Aram I, moderator Komitetu Centralnego ŚRK. Obaj zgodzili się, że jedną z głównych przyczyn trudności w ruchu ekumenicznym są różnice między Kościołami w odniesieniu do kwestii etycznych, szczególnie w kontekście ludzkiej seksualności. "Dziś nasze Kościoły są bardziej podzielone w odniesieniu do spraw moralnych, etycznych i pastoralnych niż doktrynalnych" - podkreślił katolikos.

Chyba po raz pierwszy podobna konstatacja pojawiła się na tak wysokim szczeblu dialogu. Do tej pory często mówiło się, że kwestie etyczne nie są najważniejsze w hierarchii prawd wiary i dlatego nie powinny rodzić większych problemów ekumenicznych. Przyznał to też kard. Kasper, ale jednocześnie podkreślił, że nie można uważać ich za nieważne, bo za konkretnymi problemami etycznymi kryją się głębsze różnice antropologiczne związane z rozumieniem natury Biblii i jej interpretacją.

Podobnie sprawy etyczne widzą Kościoły prawosławne. Pod koniec grudnia dał temu wyraz Rosyjski Kościół Prawosławny, który ogłosił, że zawiesza swoje relacji z Luterańskim Kościołem Szwecji, oskarżając go, iż legalizując w październiku 2005 r. kościelne błogosławienie par homoseksualnych, wystąpił przeciwko Pismu Świętemu i Tradycji. Dodajmy, że w 2005 r. z podobnych powodów komunię z niektórymi Kościołami anglikańskimi zerwały... inne Kościoły światowej Wspólnoty Anglikańskiej.

Nie ma alternatywy

W tych przejściowych czasach za najważniejsze być może działania ekumeniczne należy uznać... deklarowanie przez Kościoły szczerego przywiązania do ekumenii. Rok 2005 obfitował w takie deklaracje.

Po śmierci Jana Pawła II i wyborze Benedykta XVI w ekumenicznych kręgach, szczególnie protestanckich, dało się odczuć pewną nerwowość: jak do dialogu ustosunkuje się nowy papież, który jako autor słynnej deklaracji "Dominus Iesus" (2000) naraził się na poważną krytykę Kościołów protestanckich i prawosławnych? Benedykt XVI szybko rozwiał obawy, już w pierwszym orędziu podkreślając, że "przyjmuje za swe główne zadanie nieustanną pracę, bez szczędzenia sił, dla przywrócenia pełnej i widzialnej jedności wszystkich uczniów Chrystusa". Z kolei 29 maja, podczas ekumenicznego spotkania w Bari, Papież uznał ekumenizm za "fundamentalny" cel swojego pontyfikatu.

To, że dla Kościołów nie ma odwrotu od ekumenizmu, potwierdziły także - choćby podczas spotkań z Benedyktem XVI - najwyższe władze ŚRK (16 czerwca), Światowej Federacji Luterańskiej (7 listopada), Światowej Rady Metodystycznej (5-10 grudnia). Ta ostatnia przymierza się do przystąpienia do katolicko-luterańskiej wspólnej deklaracji w sprawie doktryny o usprawiedliwieniu (1999), która zakończyła trwający prawie pięćset lat spór dotyczący kwestii, które legły u źródeł narodzin Reformacji.

Wielkim znakiem nadziei stała się grudniowa decyzja władz Kościołów katolickiego i prawosławnych, że we wrześniu 2006 r. nastąpi reaktywacja - zawieszonego w 2000 r. w atmosferze skandalu - oficjalnego dialogu katolicko-prawosławnego na forum światowym. Fakt zgody w tej kwestii jest tym bardziej godny podkreślenia, że - wbrew radykalnym sprzeciwom wszystkich Kościołów prawosławnych - kard. Lubomyr Huzar, zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego, przeniósł w sierpniu swą siedzibę ze Lwowa do Kijowa, a jego Kościół dąży do uzyskania statusu patriarchatu. Prawosławni nie kryją, że od tej ostatniej kwestii zależy "być albo nie być" dialogu katolicko-prawosławnego.

Na progu nowej wizji

Podczas wspomnianego wystąpienia w siedzibie ŚRK kard. Walter Kasper wyliczył pięć podstawowych wyzwań, które domagają się odpowiedzi, by można było wypracować nową wizję ruchu ekumenicznego, zdolną przywrócić mu żywotność i ożywić nadz ieję na widzialną jedność chrześcijan.

Pierwsze wyzwanie dotyczy potrzeby "jasności, czasami nowej jasności co do teologicznych fundamentów" dialogu - istnieje nagląca potrzeba ponownego ich określenia, przy czym z horyzontu nie może zniknąć zasadnicza sprawa: że kamieniem węgielnym jedności chrześcijan jest Jezus Chrystus i że jedność jest darem Ducha Świętego.

Drugie dotyczy "wspólnej wizji i wspólnego celu" ekumenizmu. Kardynał zwrócił uwagę, że zasady podzielane przez katolików i Kościoły Wschodnie w odniesieniu do postulowanej jedności wiary, sakramentów i posługi Kościoła, różnią się od tych, które przyjmuje się w świecie protestanckim.

Trzecim wyzwaniem jest konieczność wewnętrznego nawrócenia, bez którego nie ma ekumenizmu. Zdaniem Kaspera ten duchowy proces dokonywać się powinien zarówno na szczeblu indywidualnym, jak i instytucjonalnym. Duchowość komunii, fundamentalnej zasady jedności chrześcijan, oznacza stworzenie w sobie miejsca dla drugiego, a jednocześnie oparcie się egoistycznej pokusie współzawodnictwa, nieufności i zawiści.

Czwarty obszar wiąże się z ekumenizmem duchowym, bez którego dążenia do jedności stają się bezdusznym biurokratycznym aktywizmem skazanym na niepowodzenie. Znakiem tego duchowego ekumenizmu są liczne świadectwa męczenników za wiarę z minionego stulecia.

Piątym wyzwaniem jest ekumenizm praktyczny - chodzi o wspólne zaangażowanie w takich dziedzinach jak prowadzenie misji, obrona godności ludzkiej i praw człowieka, świętości życia, wartości rodzinnych, edukacja, sprawiedliwość i pokój, ochrona zdrowia i przyrody czy dialog międzyreligijny. To właśnie tu kardynał podkreślił znaczenie kwestii etycznych dla nowej wizji ekumenizmu.

"Kościół katolicki - zakończył przemówienie przewodniczący Papieskiej Rady Popierania Jedności Chrześcijan - widzi i raduje się postępem na drodze ruchu ekumenicznego w XX w. Ale dużo więcej, niż zostało dokonane, pozostaje do zrobienia. Jesteśmy dopiero na początku nowego początku".

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 04/2006