Człowiek z Czerwoną Notą

Trwa walka o uchronienie przed ekstradycją kurdyjskiego uchodźcy Musy Doğana, osadzonego w rzeszowskim areszcie. O stanie zdrowia torturowanego niegdyś mężczyzny zadecydował... dentysta. A prokuratura uznała, że może zostać wydany Turcji.

26.03.2012

Czyta się kilka minut

Sprawa Musy Doğana ma dalszy ciąg. W poprzednim numerze pisaliśmy, że 38-letni Kurd od 3 stycznia przebywa w areszcie na rzeszowskim Załężu. Zatrzymano go na podstawie listu Interpolu, zawierającego informację, że jest groźnym terrorystą. O co chodzi? Podczas rządów wojskowych Doğan został skazany przez turecki sąd na dożywocie. Oskarżony o podpalenia, napad na bank i uwięzienie taksówkarza w bagażniku samochodu, on twierdził, że jest niewinny. Na jego niekorzyść przemawiał fakt powiązań z radykalnym odłamem Komunistycznej Partii Turcji.

Po 10 latach ciężkiego więzienia (był torturowany), Doğan trafił do szpitala. Udało mu się uciec i przedostać do Szwecji, która przyznała mu prawo stałego pobytu i ochronę. Zatrzymano go w Polsce, w której chciał osiedlić się ze względu na żonę. Znów zadziałała tzw. Czerwona Nota, którą w bazie Interpolu oznacza się szczególnie niebezpiecznych przestępców.

Linia obrony

Dramatyczny zwrot nastąpił 23 marca. Nieco wcześniej do Rzeszowa dotarły przetłumaczone dokumenty z Turcji. Prokuratura zdecydowała, że Doğan może zostać deportowany.

Zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie Jaromir Rybczak: – W naszej ocenie nie ma przeszkód w postaci groźby nieludzkiego traktowania. Turcja to członek Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Nie ma podstaw zakładać, że nie stosuje się do przepisów.

Nie zgadza się z tym obrończyni Kurda, Anna Łyp: – W przypadku mojego klienta istnieje uzasadniona obawa stosowania tortur. Co więcej, w Turcji został skazany za przestępstwo wprawdzie z użyciem przemocy, ale polityczne. Te dwie przesłanki jasno wskazują, że ekstradycja jest niedopuszczalna. Tym właśnie kierowały się władze Szwecji, uznając, że w Turcji Musa Doğan może być nieludzko lub poniżająco traktowany.

Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: – Jeśli osoba ścigana popełniła przestępstwo inne niż polityczne, wówczas sąd może, ale nie musi odmówić ekstradycji. Natomiast zagrożenie torturami jest bezwzględną przeszkodą ekstradycyjną!

– Musa D. w czasie ucieczki z Turcji przebywał na warunkowym zwolnieniu, w szpitalu, co świadczy, ze korzystał z przywilejów, które mogą wskazywać na respektowanie praw człowieka – broni decyzji prokuratury Rybczak.

Anna Łyp: – Przejaw respektowania prawa człowieka do przerwy w karze nie jest jednoznaczny z respektowaniem praw człowieka. Musa Doğan został zwolniony na przerwę w karze, bo znalazł się na granicy śmierci, z tego wynika, że do końca zwlekano z wypuszczeniem go. Doszło tu do swoistej „asekuracji” władz na wypadek, gdyby zmarł w więzieniu.

„Asekuracja”, o której mówi adwokatka, znana jest również w innych krajach. Jej skrajny przykład „Tygodnik” ujawnił w 2008 r., opisując przypadek Claudiu Crulica, osadzonego w krakowskim areszcie Rumuna. Crulic zagłodził się na śmierć, a decyzję o przewiezieniu do zewnętrznego szpitala władze aresztu podjęły dopiero w momencie, gdy umierał.

Duża skłonność do samobójstwa

Mimo że wyrok na Doğana budzi wątpliwości, polski sąd nie będzie badał rzetelności jego tureckiego odpowiednika (choć może ją wziąć pod uwagę). Również korzystny dla Doğana wyrok Sądu Najwyższego w Sztokholmie nie jest wiążący dla sądu polskiego.

Anna Łyp: – U nas sprawa toczy się niezależnie od rozstrzygnięć przed innymi sądami, nawet z obszaru UE. Skoro jest Czerwona Nota, postępowanie musi być wszczęte.

Dla Polski Doğan jest po prostu terrorystą. W areszcie przebywa w pojedynczej celi na oddziale dla szczególnie niebezpiecznych osadzonych. Ma wprawdzie radio, ale nie znając polskiego, niewiele rozumie.

Obrończyni Kurda już 23 stycznia złożyła zażalenie na areszt ze względu na stan zdrowia Doğana. Po torturach w Turcji bowiem przez kilka miesięcy nie miał pełnej władzy w rękach, za które był podwieszany. Badanie w Szwecji wykazało też, że Doğan trafił do tureckiego szpitala ze zdiagnozowanym zespołem Wernickego-Korsakowa. To ostry zespół objawów neurologicznych, spowodowany m.in. niedoborem witaminy B1, czego efektem są m.in. oczopląs, podwójne widzenie, powodowane porażeniem nerwów okoruchowych, niezborność ruchów, zaburzenia świadomości, bezsenność połączona z lękiem. Dolegliwości w warunkach więziennych pogłębiają się. Lekarze duńscy (powołani jako niezależni eksperci)w Szwecji określili poziom lęku Doğana jako bardzo wysoki.

Obrończyni Doğana nie daje za wygraną i składa kolejne zażalenia na przedłużenie aresztu. – Doğan jest w coraz gorszym stanie psychicznym– opowiada Anna Łyp.

Anna Kupiszewska, żona Doğana: – Dostaje leki nasenne i przeciwdepresyjne.

Kolejne zażalenie na areszt adwokatka Doğana argumentuje tym, że wobec Kurda toczyło się już postępowanie ekstradycyjne w Szwecji, podczas którego sporządzono opinię o jego aktualnym stanie zdrowia. Dwoje biegłych napisało, że Musa Doğan „ma zespół stresu pourazowego, któreto zaburzenie może wystąpić w następstwie stosowania tortur. Zaburzenia psychiczne w przypadku tego zespołu mogą wystąpić po wielu latach od czasu, kiedy tortury miały miejsce, a w przypadku braku leczenia mogą się przekształcić w przewlekłe. Zatrzymanie i pobyt w więzieniach w każdym innym miejscu oznacza retraumatyzację i nasilenie już istniejących objawów”.

Doğan ma nadal wiele śladów po pobycie w Turcji, choćby bliznę na głowie długości 4,5 cm i problem z posługiwaniem się lewą ręką. Do tego dochodzą nawroty depresji i koszmarów.

Wspomniani lekarze ocenili, że skłonność do samobójstwa jest u niego wysoka.

Zadecydował stomatolog

Czas działa na niekorzyść stanu psychicznego Doğana. Jednak teraz sprawy powinny przybrać szybszy bieg: w ciągu kilku tygodni zostanie wyznaczony termin posiedzenia ekstradycyjnego. Jeśli sąd uzna, że ekstradycja jest niedopuszczalna, Kurd odzyska wolność. Jeśli uzna inaczej, ostateczna decyzja będzie należeć do Ministra Sprawiedliwości.

Anna Łyp: – Mam nadzieję przekonać sąd o realnym i pewnym istnieniu zagrożenia stosowania wobec Musy Doğana tortur. Nie tylko w trakcie odbywania przez niego kary, ale również w związku z tym, że zostanie wszczęte postępowanie policyjne za to, że uciekł, a na tym etapie postępowań tortury w Turcji są stosowane ze szczególnym natężeniem. Wiem, że w razie ekstradycji nie będzie litości dla kurdyjskiego zbiega, a stosowanie tortur doprowadzi go do śmierci.

Jak udało nam się dowiedzieć, stan zdrowia kurdyjskiego uchodźcy badał... więzienny stomatolog. Mimo że Doğan nie mówi po polsku i komunikacja z nim jest utrudniona, lekarz uznał, że więzień może przebywać w areszcie.

W styczniu tego roku Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) trzeci raz z rzędu ogłosił Turcję krajem, który najczęściej łamie prawa człowieka.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 14/2012