Reklama

Ładowanie...

Czas się pojednać

Czas się pojednać

27.07.2003
Czyta się kilka minut
W ,,TP" nr 28/03 ukazał się tekst Andrzeja Talagi ,,Raport z oblężonego miasta" o dramatycznej sytuacji w palestyńskim mieście Nablus. Nie jest moim zamiarem polemizowanie z wieloma wstrząsającymi faktami zawartymi w artykule pana Talagi, choć oczywiście, np. nie jest prawdą, jakoby żołnierze izraelscy używali pocisków rozpryskowych. Pragnąłbym natomiast zaprotestować przeciwko jednostronności tego artykułu i braku obiektywizmu. Andrzej Talaga niezwykle tendencyjnie przekazując relacje palestyńskich rozmówców stwarza wrażenie, że tylko niewinne dzieci palestyńskie padły ofiarą ,,izraelskich snajperów". Nie muszę chyba przypominać, jak bardzo ubolewamy nad każdą niepotrzebną i bezsensowną śmiercią, nie ma najmniejszej różnicy między krwią żydowską a krwią palestyńską. Rozumiemy ból palestyńskiej matki po stracie dziecka, szczerze współczujemy jej, lecz domagamy się tego samego współczucia również dla matki żydowskiej.
N

Niestety, w artykule Andrzeja Talagi nie ma słowa o tym, że 110 dzieci izraelskich zginęło, a kilkaset zostało rannych w tym okrutnym konflikcie. Wszystkie one były ofiarami palestyńskiego terroru. Były także przypadki, gdy zamachowcy strzelali z najmniejszej odległości w głowę kilkumiesięcznego dziecka. Przypomina mi to praktyki hitlerowców z okresu II wojny światowej.

Zbliżamy się do przełomowego momentu w tym wieloletnim konflikcie. Padło już zbyt wiele ofiar po obu stronach, popłynęło już zbyt wiele żydowskiej i palestyńskiej krwi, najwyższy czas, aby dojść do porozumienia. Rząd premiera Ariela Szarona podjął odważną inicjatywę, zmierzającą do tego, aby w tym rejonie nareszcie zapanował pokój. Liczymy, że nasi palestyńscy sąsiedzi pójdą z nami tą drogą.

SZEWACH WEISS, ambasador Izraela w RP

Napisz do nas

Chcesz podzielić się przemyśleniami, do których zainspirował Cię artykuł, zainteresować nas ważną sprawą lub opowiedzieć swoją historię? Napisz do redakcji na adres redakcja@tygodnikpowszechny.pl . Wiele listów publikujemy na łamach papierowego wydania oraz w serwisie internetowym, a dzięki niejednemu sygnałowi od Czytelników powstały ważne tematy dziennikarskie.

Obserwuj nasze profile społecznościowe i angażuj się w dyskusje: na Facebooku, Twitterze, Instagramie, YouTube. Zapraszamy!

Newsletter

© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]