Copyright Barbara N. Łopieńska
Copyright Barbara N. Łopieńska
Język bohaterów swoich reportaży potrafi podsłuchać, a jak trzeba, to i podrobić tak, żeby nie sfałszować, ale oddać sprawiedliwość. Zapisać tak, by złapać ów ton czy zaśpiew, który z melodii czyni melodię właśnie. Żeby ze słowotoku stał się językiem opowieści, w której pojawi się czyjś świat. Świat kelnera z hotelu Forum, kobiet leżących na porodówce, mieszkańców Ząbek albo warszawskich inteligentów.
Ale nie dość trafić w język. Trzeba jeszcze znaleźć formę, czyli dokonać takiego wyboru, by dla nas zaczął znaczyć. Żebyśmy uznali, że chociaż na co dzień żyjemy każdy w swoim świecie, chociaż - mówiąc językiem bohaterów reportaży Basi - każdy z nas cieszy się albo się martwi na własną rękę, bez tych innych światów i nasz stałby się mniej konieczny.
Nie była to dla Basi sprawa błaha. Bo w końcu gdybyśmy byli dla siebie dostępni, obywalibyśmy się...
Dodaj komentarz
Chcesz czytać więcej?
Wykup dostęp »
Załóż bezpłatne konto i zaloguj się, a będziesz mógł za darmo czytać 6 tekstów miesięcznie!
Wybierz dogodną opcję dostępu płatnego – abonament miesięczny, roczny lub płatność za pojedynczy artykuł.
Tygodnik Powszechny - weź, czytaj!
Więcej informacji: najczęściej zadawane pytania »
Usługodawca nie ponosi odpowiedzialności za treści zamieszczane przez Użytkowników w ramach komentarzy do Materiałów udostępnianych przez Usługodawcę.
Zapoznaj się z Regułami forum
Jeśli widzisz komentarz naruszający prawo lub dobre obyczaje, zgłoś go klikając w link "Zgłoś naruszenie" pod komentarzem.
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]