Biblia jako kamień do rzucania

Na ulicach Warszawy zawisły bill­boardy z cytatami biblijnymi, które – w zamyśle zleceniodawców, Roty Niepodległości – mają przeciwstawić się „nachalnej ideologii LGBT”.

14.09.2020

Czyta się kilka minut

Akcja billboardowa stowarzyszenia Roty Niepodległości, 11 września 2020, Warszawa. Fot. Piotr Molecki/East News /
Akcja billboardowa stowarzyszenia Roty Niepodległości, 11 września 2020, Warszawa. Fot. Piotr Molecki/East News /

Wybrane fragmenty głoszą m.in., że kobieta nie powinna nosić ubioru mężczyzny (i na odwrót), że współżycie homoseksualne to zboczenie, albo że Sodomę i Gomorę spotkała zagłada jako kara za bezbożność. Akcja pokazuje, czym kończy się próba prowadzenia walki kulturowej za pomocą wyjętych z kontekstu kawałków Pisma Świętego.

Można bowiem pokazać, że w czasie, gdy powstawał fragment o zamianie odzieży, mężczyźni chodzili w tunikach, a jeśli ktoś nosił spodnie – to kobiety; ubiór jest silnie uwarunkowany kulturowo. Jak wskazała Papieska Komisja Biblijna, grzech Sodomy i Gomory polegał na zamknięciu serca i bram przed przybyszami; współcześnie podobną winę zaciągają ci, którzy nie chcą przyjąć uchodźców i migrantów, wzniecając strach przed obcymi.

Wielu biblistów przekonuje, że także stosunki homoseksualne potępiane przez św. Pawła nie były trwałymi, partnerskimi relacjami wzajemnej miłości – a więc że tego potępienia nie można w prosty sposób odnieść do współczesnej sytuacji.


Ks. Jacek Prusak SJ: Dlaczego argumenty naukowe dotyczące homoseksualizmu nie zmieniają myślenia biskupów i psychologów chrześcijańskich?


Tak czy inaczej – widać, że Biblii nie można traktować jako zbiornika cytatów, lecz trzeba czytać uważnie, uwzględniając kontekst każdej księgi, intencję autora i całą historię objawienia. Nie uwzględniając tych kryteriów, można narazić się na śmieszność (wyobraźmy sobie męską część Marszu Niepodległości w tunikach) albo wręcz uderzyć cytatem w samego siebie (stosunek do imigrantów). Co gorsza – ośmieszyć można samą Biblię, gdyż wyrwane z kontekstu fragmenty brzmią mało sensownie.

Jeśli za jedną z cech ideologii uznać stawianie idei nad rzeczywistością i płynącą stąd niezdolność do uwzględnienia faktów i zmiany poglądów, to akcja Roty Niepodległości wygląda na nachalne propagowanie ideologii anty-LGBT.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Filozof i teolog, publicysta, redaktor działu „Wiara”. Doktor habilitowany, kierownik Katedry Filozofii Współczesnej w Uniwersytecie Ignatianum w Krakowie. Nauczyciel mindfulness, trener umiejętności DBT. Prowadzi też indywidualne sesje dialogu filozoficznego.

Artykuł pochodzi z numeru Nr 38/2020