Adam Zagajewski: Wiersze

Czy warto

Czy warto było czekać w konsulatach

na chwilę dobrego humoru urzędniczki

i na dworcu oczekiwać spóźnionego pociągu,

zobaczyć Etnę z jej japońskim kapturem

i Paryż o świcie kiedy z mroku wyłaniały się

konwencjonalne kariatydy Hausmanna,

wchodzić do tanich restauracji

gdzie tryumfalnie pachniał czosnek,

czy warto było jechać kolejką podziemną

w podziemiu już nie wiem którego miasta

i oglądać cienie nie moich przodków,

lecieć małym samolotem nad trzęsieniem ziemi

w Seattle jak ważka nad pożarem, ale także

przez trzy miesiące prawie nie oddychać,

prawie nie istnieć, zadając trwożne pytania

zapominając o niepojętym działaniu łaski,

czytać w gazetach o zdradzie o morderstwie,

czy warto było myśleć i pamiętać zapadać

w najgłębszy sen gdzie ciągnęły się

szare korytarze, kupować czarne książki

zapisywać tylko pojedyncze obrazy

z kalejdoskopu bogatszego niż katedra

w Sewilli której nie widziałem,

czy warto odjechać i wrócić, czy warto,

tak nie tak nie -

nic nie skreślić.

Gwiazda

Wróciłem po latach do ciebie

szare i piękne miasto,

miasto, które się nie zmieniasz

zanurzone w wodach przeszłości.

Już nie jestem studentem

filozofii, poezji i ciekawości,

ani młodym poetą, który napisał

zbyt wiele wierszy

i błądził w labiryncie

wąskich ulic i złudzeń.

Mojego czoła dotknęła ręka

władcy zegarów i cieni,

ale wciąż mnie prowadzi

gwiazda jasność

i tylko jasność może mnie

zgubić albo ocalić.

Leniwy spacer

Leniwy spacer; jesienny dzień -

padał deszcz delikatny jak dźwięki gitary

i może to miękkość ciepłej mżawki sprawiła,

że miasto otworzyło się przede mną,

domy i parki witały mnie i przyjmowały,

lekko obrażone, jak dzieci po długiej rozłące,

przyjmowały mnie ponownie po tylu latach,

strofowały mnie przyjaźnie, jakby mówiąc:

przecież wiesz, że my nie możemy podróżować,

jesteśmy tutaj raz na zawsze, w płytkim piasku,

po kostki w ziemi, jesteśmy tu na zawsze,

zdane na wiatr i śnieg i na wojnę,

na Rosjan i na Niemców -

opowiedz nam o krajach szczęśliwych.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2003