"Zostaniemy i wytrzymamy"

Tikrit, rodzinne miasto Saddama Husajna i siedziba jego klanu, to jedno z tych miejsc “trójkąta sunnickiego" w Iraku (obszaru zamieszkałego przez sunnitów, z których rekrutowali się poplecznicy dyktatury), gdzie zbrojny opór przeciw wojskom koalicji jest największy. Jest on wprawdzie skuteczny - w tym sensie, że w Iraku codziennie giną żołnierze amerykańscy, a w miniony czwartek poległ pierwszy Polak - ale nawet w Tikricie stawia go mniejszość. Z szacunków wynika, że 50 proc. mieszkańców Tikritu popiera koalicję, 40-45 proc. nie bardzo wie, po której stronie się opowiedzieć, a tylko 5 proc. to aktywni przeciwnicy koalicji - pisze reporter dziennika FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG (z 6 XI).

Jak aktywna jest jednak ta mniejszość, tego generał Ray Odierno, dowódca stacjonującej tu amerykańskiej 4. Dywizji Piechoty, doświadczył w miniony wtorek, gdy jeden z jego żołnierzy zginął w zamachu bombowym. Mimo to Odierno jest optymistą: “On w końcu przegra". “On", czyli Saddam. “On", “oni" - tak stacjonujący w Iraku żołnierze określają siły chcące restauracji dyktatury.

Nienawiści żołnierze koalicji doświadczają w różnych miejscach z różną intensywnością. Nie wszędzie jest tak, jak w Tikricie albo Faludży, kolejnej “twierdzy" urzędniczo-wojskowych elit reżimu, gdzie w zestrzelonym helikopterze zginęło 15 Amerykanów. Np. w Kirkuku na północy, gdzie stacjonuje dowództwo 4. Dywizji, nastroje wyglądają inaczej: tu 80 proc. mieszkańców jest po stronie “okupantów", których w tym kurdyjskim mieście witano jak wyzwolicieli; 15 proc. jest niezdecydowanych, a tylko 2-3 proc. odrzuca ich.

Generał Odierno nie zdradza, skąd wziął te liczby. Ale faktem jest, że na kurdyjskiej północy sytuacja jest inna niż w sunnickim “trójkącie" czy nawet na szyickim południu, gdzie stacjonują Brytyjczycy i Polacy. Nienawiść do Husajna jest w Kirkuku powszechna i uzasadniona biografią niemal każdej rodziny. Proces normalizacji przebiega szybko, a stosunki między Amerykanami a miejscową ludnością są poprawne. Jest w tym zasługa generała: “Od pierwszego dnia wychodziliśmy z baz i próbowaliśmy rozmawiać". Natomiast w Bagdadzie - mówi generał i można to rozumieć jako krytykę amerykańskiej polityki - administracja amerykańska odcięła się od otoczenia.

Odierno nie podziela poglądu zwierzchników-polityków, że to zagraniczni terroryści stoją za zamachami na irackich policjantów czy urzędników, którzy współpracują z koalicją, a także na jej żołnierzy: “Od 3-4 miesięcy nie mamy informacji o przenikaniu zagranicznych bojowników przez granicę irańsko-iracką" - mówi. Inaczej było jeszcze w maju, gdy do kraju ściągały różne grupy islamskie, także mające związki z Al-Kaidą. “Teraz problem granicy jest pod kontrolą". Na obszarze stacjonowania dywizji Odierno nie ma sygnałów, by saddamowscy “lojaliści" współpracowali z zagranicznymi terrorystami. Za zamachami stoją zwłaszcza kadry rządzącej dawniej partii Baas, dobrze zorganizowane. “Ale kiedyś skończą się pieniądze, którymi finansują zamachy" - mówi Odierno, którego żołnierze aresztowali już setki działaczy Baas i eks-oficerów. Jak ich namierzono? Odierno: “Miejscowi, Irakijczycy, przychodzili do nas i wskazywali ich. W 90 proc. przypadków informacje się potwierdzały".

Zmartwieniem dla Odierno są też ogromne ilości broni. W różnych magazynach spoczywa 1,1 miliona ton amunicji, a magazyny rzadko są chronione w sposób wystarczający; sił koalicji jest za mało, a iracka policja dopiero przejmuje swoje obowiązki. Saddamowcy nie mają więc kłopotów z zaopatrywaniem się w broń.

Jak długo generał i jego żołnierze zostaną w Iraku? Odierno nie chce odpowiedzieć bezpośrednio. Ale pośrednia odpowiedź jest znacząca: “Część ludności ciągle boi się, że Saddam wróci do władzy. Ci ludzie muszą wiedzieć, że pozostaniemy tu i wytrzymamy, do końca". To znaczy jak długo? Odierno: “To może być sześć miesięcy. Albo sześć lat".

WP

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 46/2003