Znajome okolice

Spokojna angielska prowincja, miasteczka, których życie toczy się ustalonym rytmem, zamożne rezydencje i wiejskie domki w ukwieconych ogrodach, ale także tandetne szeregowce i komunalne bloki. Średniowieczny kościół i pub, elżbietański dwór zajęty teraz przez dziwną sektę, wiktoriańska siedziba miejscowego lekarza. No i mieszkańcy, z których niejeden skrywa jakąś mroczną tajemnicę, grzechy z przeszłości, tłumioną namiętność. Dopiero zbrodnia odsłania ciemną, przerażającą stronę prowincjonalnej sielanki - ze zmumifikowanym trupem w zamkniętym pokoju włącznie.

23.02.2007

Czyta się kilka minut

Wszystko to oczywiście znamy, bo Caroline Graham wpisuje się w bogatą tradycję angielskiej powieści kryminalnej. Urodzona w 1931 r., w latach 50. służyła w Royal Navy, pisała słuchowiska radiowe i książki dla dzieci. Przekroczywszy pięćdziesiątkę wydała pierwszą powieść, a w roku 1987 - "Zabójstwa w Badger's Drift", pierwszy z kryminałów, których bohaterami są nadinspektor Tom Barnaby i jego pomocnik sierżant Gavin Troy. Książka okazała się wielkim sukcesem, w latach następnych ukazywały się kolejne ogniwa cyklu (ostatnie w roku 2004), na ich podstawie nakręcono popularny serial telewizyjny "Morderstwa w Midsomer". Z siedmiu tomów po polsku mamy dotąd pięć: to wspomniane "Zabójstwa...", "Śmierć pustego człowieka", "Śmierć w przebraniu", "Pisane krwią" i "Wierna do śmierci".

Wszyscy recenzenci piszący o Caroline Graham przywołują Agathę Christie, a ściślej - te jej powieści, w których zagadkę kryminalną rozwiązuje panna Jane Marple. Trop oczywisty, ale trochę zbyt łatwy. Po pierwsze - u Graham ciężar dochodzenia do prawdy spoczywa jednak na policjantach, choć i u niej zdarzają się bystre stare panny, jak Lucy Bellringer, która zmusza policję do wszczęcia śledztwa w sprawie naturalnej z pozoru śmierci przyjaciółki. Po drugie - St Mary Mead, gdzie mieszkała panna Marple, było miejscem po trosze umownym, poligonem dla studiów nad ułomnościami ludzkiej natury, które zdaniem autorki i jej bohaterki wszędzie objawiają się tak samo, natomiast portret hrabstwa Midsomer bogatszy jest w realistyczne szczegóły. Po trzecie wreszcie - autorka najwyraźniej świadomie sięga po rozmaite konwencje i pomysły wypracowane przez poprzedników.

Weźmy na przykład "Śmierć pustego człowieka", gdzie scenerią bardzo efektownie, by tak rzec, popełnionego morderstwa jest... scena teatralna, a intryga toczy się wśród członków zespołu Teatru Amatorskiego w Causton, który przygotowuje przedstawienie "Amadeusza" Shaffera. Powieść ta każe od razu myśleć o innej wielkiej damie anglosaskiego kryminału, Nowozelandce Ngaio Marsh, która własne doświadczenia aktorskie chętnie wykorzystywała w swym pisarstwie. A "Pisane krwią", gdzie punktem wyjścia jest wieczór zorganizowany przez Krąg Pisarzy z Midsomer Worthy - amatorskie kółko gromadzące ludzi, z których nie wszyscy choćby próbują pisać? Też to już braliśmy...

Co nie znaczy, że po powieści Caroline Graham nie warto sięgnąć - przeciwnie. Pozwalają na parę godzin przenieść się do innego świata, konsekwentnie z książki na książkę rozbudowywanego i nasyconego mnóstwem obyczajowych szczegółów (bogato przedstawia się zwłaszcza wątek ogrodnictwa, a także kuchni). I nawet gdyby znudziła nas pomysłowa skądinąd intryga, możemy obserwować, jak autorka stopniowo wzbogaca mocno skontrastowane sylwetki psychologiczne obu detektywów. Nie darmo powieści Graham wydaje u nas oficyna zajmująca się właśnie psychologią...

Że naszą sympatię budzi Barnaby, nic dziwnego - jest inteligentny, wrażliwy, umie docenić uroki życia, a przy tym tak bardzo kocha swą utalentowaną artystycznie żonę, że, choć smakosz, bez szemrania znosi jej całkowity indyferentyzm w dziedzinie kulinarnej. I polubił podrzuconego przez córkę kotka imieniem Kilmowski, choć ten drze mu na strzępy poranną gazetę i z rozmysłem wbija pazury w kolano. Większą sztuką było nie uczynić postacią odpychającą jego pomocnika Troya. Trudne dzieciństwo uczyniło zeń kłębek kompleksów, które odreagowuje agresją i podejrzliwością; wszystkie lepsze uczucia skupił na córeczce o pretensjonalnym imieniu Talisa Leanne. Ksenofob i homofob, niepewność siebie tłumi chorobliwą pedanterią i wmówionym poczuciem wyższości, jest przy tym potwornie uraźliwy. A jednak trudno mu nie współczuć, gdy piękna koleżanka z posterunku po raz kolejny brutalnie odrzuca jego awanse albo gdy szef rani mu serce, nie dość uważnie słuchając jego opowieści o tym, co Talisa Leanne powiedziała tego ranka, rozsypując płatki śniadaniowe po stole...

Caroline Graham, "Zabójstwa w Badger's Drift", przeł. Anna Sawicka-Chrapkowicz; "Śmierć pustego człowieka", przeł. Liliana Okupniak; "Śmierć w przebraniu", przeł. Maryla Kowalska; "Pisane krwią", przeł. Ewa Jusewicz-Kalter; "Wierna do śmierci", przeł. Ewa Jusewicz-Kalter, Gdańsk 2005--2006, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Ur. 1955 w Krakowie, absolwent prawa i historii sztuki na UJ, w latach 1980-89 w redakcji miesięcznika „Znak”, od 1990 r. w redakcji „TP”, na którego łamach prowadzi od 1987 r. jako Lektor rubrykę recenzyjną. Publikował również m.in. w… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 08/2007

Artykuł pochodzi z dodatku „Książki w Tygodniku (08/2007)