Wygrywa najlepszy

Rozmawiał Jakub Sokołowski

24.11.2009

Czyta się kilka minut

Jakub Sokołowski: Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości zajmuje się obsługą dotacji dla przedsiębiorców na terenie województwa małopolskiego. Jak wygląda droga od pomysłu do uzyskania dotacji z perspektywy beneficjenta?

Rafał Solecki, dyrektor Małopolskiego Centrum Przedsiębiorczości: Akurat w Małopolsce przedsiębiorcy radzą sobie bardzo dobrze i droga ta nie sprawia im większych trudności. Co roku organizowane są konkursy, osobno dla mikrofirm, osobno dla małych oraz średnich. Najpierw ogłaszamy regulamin konkursu, do którego załącznikiem jest m.in. wniosek o dofinansowanie. Należy go wypełnić i złożyć z załącznikami w terminie trwania konkursu. Kolejnym etapem jest ocena wniosków. Ocena formalna dokonywana jest przez pracowników MCP, natomiast merytoryczna to zadanie ekspertów zewnętrznych.

W tym roku w ramach konkursu dla mikrofirm wpłynęło prawie 500 wniosków, czyli konkurencja jest ogromna. Co decyduje o zwycięstwie?

Wygrywa najlepszy. Decyduje o tym przejrzysta punktacja, uzależniona od kryteriów wyboru projektów. Są one znane wszystkim przedsiębiorcom w momencie składania wniosku, tak żeby wiedzieli, pod jakim kątem będzie on oceniany. Ocena formalna jest najprostsza, zero-jedynkowa, ale bardzo ważna, ponieważ dopiero gdy wniosek spełni wymogi formalne, przekazywany jest do oceny merytorycznej. Merytoryczna jest bardziej skomplikowana. Każde kryterium ma swoją nazwę i przypisaną możliwą do zdobycia liczbę punktów. Otrzymuje się je proporcjonalnie do stopnia spełnienia danego wymogu. Największe znaczenie ma zakres korzyści osiągniętych w ramach realizacji projektu, czyli - im więcej dany przedsiębiorca zyska dzięki dotacji - tym większą ma szansę te środki uzyskać.

Żeby zostać umieszczonym na liście podstawowej, która zatwierdzana jest przez Zarząd Województwa, należy mieć przynajmniej 60 proc. maksymalnej możliwej liczby punktów.

Ile wniosków spełnia to kryterium?

Bardzo dużo. W Małopolsce mamy chyba najwyższy wskaźnik w Polsce. Czasem bywa tak, jeśli liczba firm przystępujących do konkursu jest nieduża, że te 60 proc. wystarczy, aby dostać dotację.

W Unii jesteśmy od połowy 2004 roku. Czy przez ten czas podejście wnioskodawców i was - rozliczających wnioski - się zmieniło? Czy radzimy sobie lepiej?

Staramy się nie popełniać błędów z lat poprzednich. My - staramy się ograniczać biurokrację, gdzie tylko się da, oraz, co najważniejsze, płacić na czas.

Jeśli chodzi o przedsiębiorców - to ich wnioski są coraz lepsze i przede wszystkim jest ich coraz więcej. Firmy dowiadują się o tych możliwościach nie tylko od MCP, ale również bezpośrednio od siebie. Złożono u nas już 1385 wniosków w siedmiu konkursach, z czego Zarząd Województwa zatwierdził 590. Wśród tych projektów są również w stu procentach zakończone - środki zostały wypłacone, a ich użycie skontrolowane, dzięki czemu wiemy, że zostały wykorzystane na cele przewidziane we wniosku. Te pieniądze są już w gospodarce i działają.

Czy wypełnianie wniosków sprawia dużo problemów? Jakie są najczęstsze błędy?

Przede wszystkim należy powiedzieć, że błędy zwykle wynikają z tego, że potencjalni beneficjenci nie czytają instrukcji do wniosku. Jeśli się z niej korzysta, to wypełnienie formularza nie powinno sprawić kłopotów.

A co z błędami we wnioskach? Czy przedsiębiorca, któremu się to zdarzyło, nie ma już szans na otrzymanie dotacji?

Pomyłki się zdarzają, więc - nauczeni doświadczeniem lat ubiegłych - nie skreślamy takiego przedsiębiorcy od razu. Błędów we wniosku bywa kilkanaście, a nawet więcej. Wszystko zaznaczamy i opisujemy, następnie odsyłamy wniosek i dajemy 5 dni roboczych na jego korektę. Pamiętam czasy, kiedy wniosek odrzucano, ponieważ tam, gdzie miało być 10 linijek, ktoś zapisał 11 lub użył tuszu o niewłaściwym kolorze. Na szczęście teraz jest inaczej. Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości dba o to, aby takich absurdów nie powielać i upraszczać, co tylko jest możliwe, ale w zgodzie z przepisami prawa.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 48/2009