Wszyscy Święci

W Kościele apostolskim "świętym" nazywany był każdy chrześcijanin.

02.11.2011

Czyta się kilka minut

"Pozdrówcie się nawzajem świętym pocałunkiem. Pozdrawiają was wszyscy święci" - pisze św. Paweł w II Liście do Koryntian (13, 12), a w Liście do Filipian (4 ,21): "Pozdrówcie każdego świętego w Chrystusie Jezusie. Pozdrawiają was wszyscy święci, zwłaszcza ci z domu Cezara".

Jednak we wczesnym średniowieczu określenie to stopniowo zarezerwowano dla ludzi absolutnie wyjątkowych. Ich podobieństwo do Chrystusa nie polegało na naśladowaniu życia Mistrza, ale na spełnianiu cudów analogicznych do Jezusowych. "Święty", to Marcin z Tours wskrzeszający umarłych i oczyszczający trędowatych. "Święty" to Tomasz Becket, o którym mówiono, że trzykrotnie przemienił wodę w wino. Żywoty świętych nie mówią o cechach ich charakteru, opowiadają natomiast szeroko o ich cudach. To one właśnie, a nie cnoty, stały się najważniejszym (jedynym?) kryterium świętości - Boskim dowodem na to, że ktoś jest lub nie jest "święty".

Nie oznacza to, że tak widzieli siebie sami świeci! Św. Bernard z Clairvaux (jeden z największych świętych średniowiecza) w kazaniu o św. Marcinie pytał swoich słuchaczy:

"Czy Słowo Boga ogłasza błogosławionymi tych, którzy wskrzeszają umarłych, przywracają wzrok niewidomym, leczą chorych, oczyszczają trędowatych, wyrzucają demony, przepowiadają przyszłość, jaśnieją niezliczonymi cudami, czy raczej tych, którzy są ubodzy duchem, miłosierni, czystego serca; którzy wprowadzają pokój, pragną i łakną sprawiedliwości, i cierpią z jej powodu prześladowania?". Św. Hugo porównywany do Marcina z Tours mówił: "Marcin całując trędowatych, oczyszczał ich, kiedy zaś ja całuję trędowatych, moja dusza doznaje oczyszczenia".

Świętość - widziana nie tak, jak ją przedstawiają średniowieczni hagiografowie, ale tak, jak ją widzą sami święci - jest dla wszystkich! Stąd w Konstytucji o Kościele "Lumen Gentium" ogłoszonej na Soborze Watykańskim II odnajdujemy rozdział zatytułowany: "Powszechne powołanie do świętości w Kościele", a w nim następujące słowa: "Pan Jezus głosił uczniom swoim jakiegokolwiek stanu - wszystkim razem i każdemu z osobna - świętość życia, której sam jest sprawcą i dokonawcą" (KK 40). Historia słowa "święty" zatoczyła więc koło, wróciła do punktu wyjścia, ale wróciła bogatsza o ludzi, którzy pokazali, że świętość jest rzeczywiście do zdobycia, że jest dla każdego, że jest dla człowieka.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 45/2011