Wielkie odpowiedzi księdza Hellera

Każdy ma – bardziej lub mniej uświadomioną, bardziej lub mniej spójną – wizję świata. Pewien kosmolog, fizyk i filozof zaprezentował właśnie swoją.

03.09.2018

Czyta się kilka minut

Ks. Michał Heller podczas spotkania „Granice Kosmosu”, Auditorium Maximum UJ, kwiecień 2013 r. / SZYMON BLIK / REPORTER
Ks. Michał Heller podczas spotkania „Granice Kosmosu”, Auditorium Maximum UJ, kwiecień 2013 r. / SZYMON BLIK / REPORTER

To moja najbardziej osobista książka” – zwierzał się współpracownikom. Wyjątkowo pilnował też jej redakcji i cieszył się z pięknej edycji. Książka „Ważniejsze niż Wszechświat”, która właśnie trafia do księgarń, posiada twardą oprawę, zdobi ją 15 reprodukcji rycin z amsterdamskiego Rijksmuseum. A jednak na pierwszy rzut oka wydaje się niepozorna. Zaledwie 128 stron. Siedem esejów, z których cztery były już publikowane (dwa pierwsze i po części czwarty w „Tygodniku”). Dlaczego przez autora jest traktowana z taką pieczołowitością? Jakie miejsce zajmuje w jego ogromnym dorobku?

Niedosyt

Zamiast wstępu krótki esej „Wielkie Pytania – Wielka Odpowiedź”. „Na ogół pytania prywatne są dla nas ważniejsze niż ogólnoludzkie” – pisze ks. Michał Heller, bo to te pierwsze decydują o naszym życiu tu i teraz. Ale są też ogólne pytania, „które wszystkim innym dojmującym pytaniom udzielają swojej niepokojącej mocy”. Przykład: pytanie o sens. Dlaczego istnieje raczej coś niż nic? Na czym polega granica między dobrem i złem? Dlaczego należy myśleć i postępować racjonalnie? Co to są wartości? Czy nasze życie kończy się wraz ze śmiercią?

Ks. Heller jako naukowiec zajmuje się kosmologią i fizyką matematyczną. Ale jako filozof, popularyzator nauki i człowiek wierzący zadaje – jak sam przyznaje – od początku swojej twórczości Wielkie Pytania. I od początku próbuje też czytelnikom podsuwać na nie odpowiedzi. Gdy się tym odpowiedziom przyjrzeć z perspektywy lat, ich charakterystyczną cechą zawsze była ostrożność i powściągliwość. To były raczej sugestie niż odpowiedzi. Na tym chyba po trochu polegała uzależniająca moc książek Hellera: otrzymywaliśmy solidną strawę, przygotowaną zgodnie z kanonami metodologii naukowej, przyprawioną tu i ówdzie Wielkimi Pytaniami. Gdy robiło się naprawdę metafizycznie (spekulacyjnie), Heller zwykł kończyć artykuł czy książkę. Ciągły niedosyt.

Autor, jakby mimochodem, tak się usprawiedliwia: „Wielkie Pytania mają to do siebie, że gdy muszą ustąpić miejsca zagadnieniom, które można do końca rozwiązać i sprawdzić, bynajmniej o to się nie obrażają, lecz przeciwnie – tężeją i nabierają mocy. Potem tym bardziej dają o sobie znać. Są cierpliwe, ale nieustępliwe; prędzej czy później nadchodzi czas, gdy trzeba im poświęcić niepodzielną uwagę”.

Naukowiec musi trzymać się naukowej metody, a więc zakładać naturalizm zakazujący wyjaśnień odwołujących się poza doświadczany empirycznie świat. Nie jest dobrze widziane, gdy zbyt często patrzy szerzej, wykracza poza granice wyznaczone metodą naukową, a zwłaszcza wtedy, gdy te spekulacje zapuszczają się w zbyt dalekie metafizyczne rejony – choćby bardzo pilnował, aby nie były sprzeczne z obrazem świata implikowanym przez naukę. Mogłaby na tym ucierpieć jego reputacja.

Ale może się okazać, że w którymś momencie życia Wielkie Pytania stają się ważniejsze niż naukowa reputacja. „Ważniejsze niż wszystko inne, czyli »ważniejsze niż Wszechświat«” – pisze Heller, tłumacząc tytuł swojej książki.

Pytania

Lata ćwiczenia się w metodologicznej ascezie sprawiły, że zebrane w książce odpowiedzi są najwyższej próby. Choć autor zastrzega się, że spisywane w różnych okolicznościach, nie są usystematyzowane, z książki wyłania się metafizyczno-religijna wizja, którą dotychczas czytelnicy mogli jedynie przeczuwać. Heller dzieli się swoim światopoglądem: tym, w co wierzy i jak rozumie ostateczny sens życia i sens Wszechświata. I dlatego ta książka jest wyjątkowa.

Najpierw ks. Heller przygotowuje nas do zaprezentowania wizji odpowiedziami na Wielkie Pytania. Wychodzi od racjonalności Wszechświata – „tego zadziwiającego i »niezrozumiałego« faktu, że Wszechświat daje się zrozumieć”. Dostrzec w tym można pośredni argument za sensownością ludzkiego istnienia („bez wątpienia bezsens jest irracjonalny”). Na pytanie Lei- bniza, dlaczego istniej raczej coś niż nic, odpowiada za św. Augustynem: bo istnienie jest dobrem. Skąd zatem zło fizyczne?

Cierpienie, śmierć, rozkład są ceną za to, że życie jest w ogóle możliwe. Świat jest najlepszym z możliwych (znów Leibniz).

Charakterystyczne dla wizji Hellera jest rozumowanie: coś może istnieć, bo jest racjonalne. Dlaczego jednak istnieje? Bo jest dobre. Za zło moralne odpowiadają ludzie – istoty rozumne (świadome siebie) i wolne, a więc zdolne do wyboru między dobrem a złem. „Widocznie Wszechświat ze złem i wolnością jest lepszy niż Wszechświat bez zła i bez wolności”.

Logos

Główny esej, który wprost kreśli wizję, zatytułowany „Logos Wszechświata i człowieka” (opatrzony datą 26 września 2010 r.), został przez autora przedstawiony trzy lata temu w postaci prezentacji w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie. Ponieważ ową prezentację szczegółowo na tych łamach już omawiałem (zobacz www.powszech.net/heller-wizja), ograniczę się do przypomnienia najistotniejszych kwestii.

Historię wszystkiego, co jest, Heller umieszcza – podobnie jak Teilhard de Chardin – między początkiem (Stanem Alfa) i końcem (Stanem Omega). Stworzenie, czyli początek, polega na Wielkim Zacieśnieniu niezmierzonego Pola Racjonalności, które jest też niezmierzonym Polem Dobra (czyli Bogiem). Można rozumieć to też jako akt Miłości albo Pierwsze Wcielenie Logosu. Bóg zatem w sposób racjonalny wyłania z siebie świat, który rządzi się racjonalnymi prawami. One to prowadzą do pojawienia się na świecie istot rozumnych i wolnych, zdolnych do wyboru moralnego zła. Zło jest dla Hellera irracjonalnością, która zaburza harmonię Wszechświata. Musi ona zostać naprawiona przez Drugie Wcielenie Logosu, choć – jak zaznacza Heller – może to być jeden i ten sam akt Miłości, co Pierwsze Wcielenie Logosu. Wszystko wszakże dzieje się poza czasem. Ponieważ Logos poprzez swoje Pierwsze Wcielenie jest we wszystkim, „to cierpi i umiera w każdym cierpieniu i umieraniu”. W ten sposób następuje odkupienie. Śmierć, zdaniem Hellera, można rozumieć jako wyzwolenie z Zacieśnienia, czyli wejście w ostateczne Rozszerzenie.

Za tym poetyckim językiem kryją się możliwe racjonalne struktury i przekształcenia. Np. o Rozszerzeniu Heller pisze: „Struktury matematyczne, które są obecnymi prawami fizyki, mogą być rozszerzone do większych struktur, których są podstrukturami. Te większe struktury też mogą wyznaczać jakąś fizykę”. Nie muszą w niej występować ograniczenia „naszej” fizyki, np. druga zasada termodynamiki, rządząca procesami rozkładu i śmierci. Tak autor Wizji wyobraża sobie pokonanie śmierci.

A jak wyobrazić sobie można życie wieczne? Dowiadujemy się tego z innego eseju („Czasoprzestrzeń i życie wieczne”). Śmierć jest przejściem z porządku czasowego, w którym dana jest jedynie teraźniejszość (bo przeszłości już nie ma, a przyszłości jeszcze nie ma), do istnienia poza czasem, w którym dostępna jest cała nasza historia – „w swej głębi i pełni”. Autor uprzedza, że nie chodzi o przeżywanie życia na nowo od początku do końca, tylko o kontemplowanie go w całości. Pod warunkiem zjednoczenia z Bogiem („W tym zjednoczeniu mogę uczestniczyć w Bożym oglądaniu mojej własnej historii. W ten sposób odzyskam ją, już bez perspektywy przemijania”).

W jakim jednak sensie będzie to „wizja uszczęśliwiająca”, skoro w naszym życiu są momenty nie tylko dobre i szczęśliwe, ale także złe? Heller odwołuje się do kategorii religijnych: odkupienia i odpuszczenia. „Bóg ma inną pamięć niż ludzie. Jeżeli komuś odpuścił, to po prostu wykreślił z historii”.

Autor zastrzega się, że zaprezentowana wizja jest jedynie „hipotezą filozoficzną”. Łączy ona obraz świata szkicowany przez współczesną naukę z obrazem świata kreślonym przez religię. Jakby usprawiedliwiając się, wskazuje, że wizji nie da się uniknąć. „Każdy posiada jakąś wizję świata, mniej lub bardziej uświadomioną, poskładaną z mniej lub bardziej pasujących do siebie kawałków. Warto umieścić siebie w bardziej uporządkowanej całości”.

Ks. Michał Heller zaryzykował. Odsłonił się. Jako autor książek, którymi karmimy się od lat, stał się jeszcze bliższy. Warto to docenić. ©℗

Michał Heller, WAŻNIEJSZE NIŻ WSZECHŚWIAT, Copernicus Center Press, Kraków 2018.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kierownik działu Wiara w „Tygodniku Powszechnym”. Ur. 1966 r., absolwent Wydziału Mechanicznego AGH, studiował filozofię na Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie i teologię w Kolegium Filozoficzno-Teologicznym Dominikanów. Opracowanymi razem z… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 37/2018