W sprawie Andrzeja S.

Medialne doniesienia o podejrzeniach wysuniętych wobec znanego polskiego psychologa zbulwersowały opinię publiczną. Wstrząs jest zrozumiały i ma dwojaki charakter: sprawa ma dotyczyć krzywdzenia seksualnego dzieci, a podejrzanym jest osoba, która z racji wykonywanego zawodu oraz uznawanych dość powszechnie kompetencji, posiadała kredyt społecznego zaufania. W tego rodzaju sprawie powinno uczynić się wszystko, aby ustalić fakty, a wobec winnych wyciągnąć konsekwencje. Uzasadnia to troska o dzieci i potrzeba ich szczególnej ochrony. Zainteresowane jest tym także środowisko psychologów i psychiatrów, do których zaufanie zostało poważnie nadwerężone.

Trzeba jednak ubolewać, że sposób przedstawienia sprawy przez media miał wyraźne cechy medialnego osądu. Mimo że fakty, które przedstawiono opinii publicznej, były fragmentaryczne, niespójne i budziły wątpliwości czy kontrowersje, w mediach dominowało przekonanie o winie podejrzanego. Bez jakichkolwiek zahamowań rozpowszechniono też informacje, dzięki którym jego tożsamość stała się powszechnie znana. Źle się stało, że osądzono i skompromitowano podejrzanego, nim organa prokuratorsko-sądowe powołane do wyjaśnienia sprawy zakończyły pracę uzasadnionymi rozstrzygnięciami.

Nawet gdyby podejrzenia okazały się uzasadnione i ustalono winę, nie zmieni to faktu, że sposób publikacji informacji oraz dobór komentarzy był jednostronny i wiązało się z nim ryzyko naruszenia praw i godności osoby.

STANISŁAW PORCZYK, psychiatra, kierownik Ośrodka Zaburzeń Psychicznych i Problemów Rodzinnych SYNAPSIS

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 28/2004