W chorym ciele zdrowy duch

Zmarł Stephen Hawking. Jeden z najwybitniejszych umysłów w historii nauki, a zarazem najdłużej żyjący na świecie człowiek ze śmiertelną chorobą, zwaną stwardnieniem zanikowym bocznym.

23.04.2018

Czyta się kilka minut

Twierdził, że jest szczęśliwy, ponieważ choroba, degradując totalnie jego ciało, nie pozbawiła go możliwości prowadzenia badań naukowych i słuchania muzyki. Śmierć Hawkinga, oprócz zadumy nad kondycją psychofizyczną istoty ludzkiej, skłoniła mnie do refleksji na temat pokrętnych losów jednej z najbardziej znanych sentencji przekazanych nam przez starożytnych.

W powszechnym obiegu funkcjonuje maksyma: „W zdrowym ciele zdrowy duch”. Jej autorem jest żyjący na przełomie I i II wieku rzymski poeta satyryczny Juwenalis. W wersji oryginalnej sentencja Juwenalisa brzmi: „Orandum est, ut sit mens sana in corpore sano” (modlić się trzeba o to, żeby w zdrowym ciele był zdrowy duch). Nie wiem, czy taka była intencja autora, ale wyraźnie korespondowała ona ze starogreckim ideałem człowieka kalos kagathos (piękny i dobry), co oznaczało docenianie na równi zalet ducha i ciała.

Relacja między rozwojem duchowym a fizycznym jest bardziej złożona, niż się potocznie wydaje. Nie wiadomo, kto i kiedy wpadł na pomysł, żeby amputować pierwszy – postulatywny – człon sentencji Juwenalisa (trzeba się modlić, żeby...), a pozostały interpretować w trybie oznajmującym: że zdrowe ciało jest warunkiem duchowego rozwoju. W każdym razie tak okaleczona myśl Juwenalisa stała się sztandarowym hasłem wszelkich organizacji i instytucji propagujących kulturę fizyczną i zdrowy styl życia.

Osobiście w pełni podzielam pogląd, że tężyzna fizyczna i zdrowie somatyczne są wartościami, które trudno przecenić. Niemniej potwornie zniekształcona sylwetka genialnego astrofizyka – wskutek prawie całkowitego zaniku funkcji ciała – może stawiać pod znakiem zapytania wiarygodność propagatorów kultury fizycznej odwołujących się do hasła „w zdrowym ciele zdrowy duch”.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru Nr 18-19/2018