Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Funkcja (zaszczyt) chrzestnego kojarzył mi się zawsze z przyszłościowym obowiązkiem względem dziecka, szczególnie w przypadku jakiegoś nieszczęścia, kłopotów materialnych, nie mówiąc o tragicznych wydarzeniach. Czy dodatkowe warunki są nieodzowne, czy dają gwarancję należytego spełniania tych ważnych obowiązków? Czy życie w związku nieformalnym jest tak istotne? Czy pisemne potwierdzenie odbycia spowiedzi zapewnia odpowiedzialność? Czy nie jest to tylko upokarzająca biurokracja?
Jeśli tak bardzo dba się o morale chrzestnych, dlaczego nie wymaga się oświadczenia (względnie zaświadczenia), że kandydat na chrzestnego nie jest alkoholikiem, narkomanem, prostytutką, pedofilem? Czy te wszystkie sprawy są daleko mniej ważne od aktualnych wymagań? Może trudno wymagać takich oświadczeń, ale po co żądać aktualnych, skoro są o niebo mniej ważne, ale równie upokarzające? Można wymienić wiele wspaniałych postaci w naszym kraju, moralnych autorytetów, o których dzieci mogłyby marzyć, aby byli ich rodzicami chrzestnymi i przewodnikami duchowymi, ale czy ci kandydaci na chrzestnych byliby w stanie spełnić urzędowo-kościelne warunki? Wątpię, a chyba szkoda.
WOJCIECH KAPTURKIEWICZ (Kraków)