Troska o każdego

26.04.2021

Czyta się kilka minut

„Wszystko, co mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał. Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne” – to słowa Jezusa zapisane w Ewangelii Janowej (zob. J 6, ­37-40), przywołane niedawno przez Liturgię.

Choć zaczerpnięte są z Jezusowej Mowy Eucharystycznej, nie odnoszą się wprost i wyłącznie do Eucharystii. Mówią raczej o tym, w jaki sposób Jezus w ogóle rozumie i przeżywa swoją misję. I w takim właśnie: szerokim, czy podstawowym planie stają się zobowiązujące dla wszystkich nas, którzy ową Jezusową misję podjęli (podejmują) jako własną.

Kluczem wydaje się tutaj postawa posłuszeństwa. Jezus pełni swoją misję w absolutnym posłuszeństwie Ojcu – wedle Jego, a nie swojej woli. To posłuszeństwo dotyczy w pierwszym rzędzie nie tego, co konkretnie Jezus „robi”, ale raczej tego, do kogo kieruje swoje działanie.

Posłuszeństwo Jezusa wobec Ojca wyraża się najbardziej w odniesieniu do napotykanych ludzi. Za każdym przychodzącym człowiekiem Jezus widzi ukrytą wolę Ojca. To Ojciec daje i zadaje Jezusowi każdego, który przychodzi. Więcej! Ojciec uprzednio działa w każdej z przychodzących do Jezusa osób. Ojciec Mu je zadaje, i Ojciec Go z nich... rozliczy. Są przysłani przez Ojca – więc w posłuszeństwie Jemu – muszą zostać przyjęci.

Przy czym trudno nie wyczuć, że ta wola Ojca dotyczy wszystkich (to słowo „wszystko” – grec. pan, pas pada w naszym tekście aż trzykrotnie); jest powszechna – tak jak powszechne jest Boże Ojcostwo. Przecież Bóg wszystkich postrzega jako swoje dzieci.

To mocna wizja. Mocno prześwietlająca nasze myślenie i postawy. Nie da się z tą wizją pogodzić jakiejś nonszalancji w podejściu do ludzi, których spotykamy – wszystko jedno: w Kościele czy na jego obrzeżach, na zewnątrz czy wewnątrz. „Są – to dobrze; nie ma ich – drugie dobrze! Przyjdą inni”. Obce tej wizji są bezradne wzruszenie ramion czy rezygnacja. Nie schodzi się ona z łatwo (stanowczo za łatwo!) powtarzanym sloganem: „nie liczy się ilość, tylko jakość”.

Poza wszystkim, jest to wizja rodzinna. Kryje się za nią Serce Ojca. Posłuszeństwo względem niej też musi sięgnąć serca, a nie programów, struktur i statystyk. ©

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Kardynał, arcybiskup metropolita łódzki, wcześniej biskup pomocniczy krakowski, autor rubryki „Okruchy Słowa”, stały współpracownik „Tygodnika Powszechnego”. Doktor habilitowany nauk humanistycznych, specjalizuje się w historii Kościoła. W latach 2007-11… więcej

Artykuł pochodzi z numeru Nr 18/2021