Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Zgromadzonych na placu przed sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Białymstoku, gdzie pochowany jest ks. Sopoćko, pozdrowił podczas modlitwy "Anioł Pański" Benedykt XVI
W uroczystej liturgii wierni wysłuchali dekretu Papieża o wyniesieniu ks. Sopoćki na ołtarze i ustanowieniu jego święta na 15 lutego, dzień śmierci kierownika duchowego i spowiednika św. Faustyny. "Największą nobilitację przyniosły mu słowa Pana Jezusa, zapisane w »Dzienniczku« Siostry Faustyny - podkreślił w homilii kard. Dziwisz - »Jest to kapłan według Serca Mojego«".
Sopoćko, urodzony w 1888 r. na Wileńszczyźnie, przyjął święcenia kapłańskie w 1914 r. Później studiował w Warszawie, pracował jako kapelan wojskowy, wreszcie został ojcem duchownym w wileńskim seminarium. To tam w 1933 r. spotkał się z Faustyną Kowalską, która przyjechała do niego po złożeniu ślubów wieczystych.
Po pierwszym kontakcie z zakonnicą ks. Sopoćko chciał zrezygnować z funkcji spowiednika, później postanowił wysłać podopieczną na badania psychiatryczne. Następnie jednak nakazał jej prowadzenie "Dzienniczka" i rozpoczął badania nad teologicznym spojrzeniem na miłosierdzie Boże. Po śmierci Faustyny w 1938 r. zajął się popularyzacją przesłania z jej wizji.
Po wybuchu wojny pisał: "Kto chce, niech się śmieje z moich wywodów, niech krytykuje szyderczo, że w wieku dwudziestym ktoś usiłuje ideę miłosierdzia Bożego postawić na pierwszym miejscu, a ufność w to miłosierdzie uważać za naczelne hasło dnia dzisiejszego. Ja zaś śmiem twierdzić z całą pewnością, że świat nie znajdzie uspokojenia, dopóki się nie zwróci z ufnością do miłosierdzia Bożego".
Trudność zrozumienia tego przesłania ks. Sopoćko diagnozował następująco: "Wielu ludzi ma względem Boga jakąś drażliwość, która byłaby śmieszna, gdyby przedmiot nie był zbyt poważny. Obrażają się oni jak dąsające się dzieci; gdy sądzą, że Bóg gniewa się na nich, i oni gniewają się na Niego, że Bóg odwrócił twarz swoją, i oni niegodziwie się odwracają. Słowem błędy nasze i wrażliwości przenosimy na Boga i przypisujemy Mu to, co w sobie zauważamy. Zamiast urabiać siebie na wzór Boga, urabiamy w myśli Boga na podobieństwo nasze. Przedstawiamy Go sobie jako kapryśnego, surowego, zmiennego, gniewliwego i zawziętego jak my. Oczywiście względem takiego Boga ufność powstać nie może".
Ks. Sopoćko jest współzałożycielem zgromadzenia sióstr Miłosiernego Zbawiciela. Organizował kult, którego w 1958 r. Kongregacja Świętego Oficjum zakazała w formach postulowanych przez Faustynę. Watykański zakaz przestał obowiązywać w 1978 r. po interwencjach kard. Wojtyły - w 3 lata po śmierci ks. Sopoćki.
Abp Amato przywołując postać ks. Sopoćki, mówił o potrzebie przebaczenia i apelował do kapłanów: "Niech konfesjonał stanie się najważniejszym miejscem waszej posługi". W uroczystości brali udział hierarchowie z Polski, Litwy, Białorusi i Włoch, m.in. prymas Polski kard. Józef Glemp, metropolita wileński kard. Audrys Juozas Bačkis, metropolita mińsko-mohylewski Tadeusz Kondrusiewicz, prawosławny arcybiskup Jakub. Obecny był prezydent Lech Kaczyński oraz ostatni prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski.
TPo/RV, BP KEP, www.sopocko.pl
