Świętość księdza Jerzego

Księdza Popiełuszkę spotkałem tylko raz. Spodziewałem się ujrzeć bohatera. Tymczasem w nowohuckich Mistrzejowicach poznałem człowieka pokornego, skrytego w kącie zakrystii.

13.10.2009

Czyta się kilka minut

Myślę, że taki był. I gdybym miał wytłumaczyć dziś młodemu człowiekowi, na czym polega świętość ks. Popiełuszki, powiedziałbym, że młodzież akceptuje takich właśnie katechetów jak on: tych księży czy świeckich, którzy nie są nachalni, lecz głoszone przez siebie słowo popierają świadectwem życia.

Ludziom młodym, którzy chcieliby poznać przyszłego błogosławionego, warto przybliżać jego postać w kontekście ówczesnych wydarzeń historycznych - jak robi to np. film "Popiełuszko. Wolność jest w nas". Młode pokolenie powinno móc "dotknąć" tego niespokojnego czasu, by zobaczyć w nim człowieka wyważonego, który prowadzi ludzi, głosząc spokojnie Ewangelię. Tę Ewangelię, którą uzupełniał elementami nauki społecznej Kościoła i nauczaniem Jana Pawła II. Ksiądz Popiełuszko - to dla młodych prosty, zwyczajny ksiądz, który działał świadectwem swego życia. Wobec wyzwań, które stają przed Kościołem w Polsce (i nie tylko w Polsce), można przyjmować tę samą drogę. Młodzież ma problemy i pytania - i trzeba na nie odpowiadać nie w sposób moralizujący czy pouczający, ale przez głoszenie Chrystusa z radością, z przekonaniem i nadzieją - popierając to własnym życiem.

Bardzo liczę na to, że w obecnym Roku Kapłańskim i w 25. rocznicę swej śmierci ksiądz Popiełuszko stanie się wzorem i patronem dla młodych polskich księży z XXI wieku. Umierając, miał za sobą zaledwie 12 lat kapłaństwa. A potrafił nawoływać w czasie stanu wojennego - czasie aresztowań, internowań, morderstw - aby zło dobrem zwyciężać. Wiedział, że czym innym jest walka o władzę - bo stan wojenny był walką nie o Polskę, ale o utrzymanie się przy władzy - a czym innym troska o ludzi. Jeśli ten problem przyłożyć do współczesnej sytuacji, okaże się, że jest to nadal aktualne: aby stale widzieć to, co jest troską o człowieka, o jego niepowtarzalną i niezbywalną godność. Prawda wychodzi na jaw - i wtedy okazuje się, czy chodziło o Ewangelię, czy o małe ludzkie sprawy.

Ksiądz Jerzy był człowiekiem Ewangelii. Ludzie przychodzili na jego kazania i odchodzili mocni. Tak jak - choć porównania są zawsze kulawe - odchodziliśmy mocni z wizyt Papieża w roku 1979 czy 1983. Przecież nie on sam, tylko Chrystus przez niego działał. To mocne świadectwo wiary, nadziei i miłości sprawiało, że na moment zapominaliśmy, iż żyjemy w czasie, kiedy nasza wolność była ograniczona. Notował TPo

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 42/2009