Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
Katoliku, jeśli masz siać zgorszenie, lepiej zostań ATEISTĄ” – krzyczały tytuły newsów na portalach internetowych. Wrażenie było jednoznaczne: Franciszek promuje ateizm.
Konserwatywni internauci otrzymali kolejny powód do atakowania papieża. „I znowu pokazuje, że nie lubi katolików”; „Jak jesteś grzesznym katolikiem, to zgrzesz jeszcze przeciwko wierze”; „Franciszek mógłby pójść o krok dalej i powiedzieć, że zamiast bycia niedzielnym katolikiem lepiej jest być muzułmaninem” – padały gorzkie komentarze.
Coraz częściej przekaz papieża staje się publicznym nieporozumieniem. Media w jego wypowiedziach szukają sensacji: wystarczy ostro sformułować tytuł – nie szkodzi, że nie trafiając w sens papieskiej wypowiedzi, a natychmiast news działa jak tocząca się po internecie kula śniegowa.
Co powiedział Franciszek? Komentował fragment Ewangelii św. Marka o unikaniu okazji do dawania zgorszenia (Mk 9, 41-50). Wskazywał, że katolicy o podwójnych standardach – chodzący do kościoła, ale nieopłacający sprawiedliwie swoich pracowników – sprawiają, że ludzie mówią: „Lepiej być ateistą”. Jest zatem jasne, że to nie jest teza papieża, tylko – w jego mniemaniu – owoc zgorszenia.
Przy okazji warto się jednak zastanowić, czy rzeczywiście można być wierzącym hipokrytą. ©℗