Ranking katechizmów: pierwsza klasa szkoły podstawowej

Zgodnie z nową Podstawą Programową Katechezy w tym roku szkolnym wchodzą w użycie nowe podręczniki do klas pierwszych szkoły podstawowej, gimnazjum i liceum. Postanowiliśmy się im przyjrzeć w kolejnych numerach „TP”.

03.09.2012

Czyta się kilka minut

 / Katechizmy do klasy 1 szkoły podstawowej recenzowane przez "Tygodnik Powszechny"
/ Katechizmy do klasy 1 szkoły podstawowej recenzowane przez "Tygodnik Powszechny"

W tym numerze omawiamy pięć podręczników do klasy pierwszej szkoły podstawowej, opracowanych według najpopularniejszego programu „W drodze do wieczernika”. W sumie będą one obowiązywać na terytorium prawie całej Polski (poszczególni biskupi diecezjalni zwykle zezwalają na wprowadzenie jednego tylko podręcznika, zwykle jest to katechizm opracowany przez wydawnictwo danej diecezji). Do wyrażenia swoich opinii zaprosiliśmy trzy osoby: psychologa, grafika i rodzica dzieci w wieku szkolnym.

Marta Białecka-Pikul, doktor psychologii, jest kierownikiem Laboratorium Psychologii Rozwoju Małego Dziecka przy Instytucie Psychologii UJ. Do oceny zastosowała cztery kryteria: (1) aktywne zaangażowanie dziecka (dziecko lubi być aktywne: zagadki, naklejki itp.); (2) zrozumiałość instrukcji i zadań (zdania nie mogą być wielokrotnie złożone i długie, a słownictwo nieprzystępne); (3) odniesienia do codziennego kontekstu, funkcjonowania dziecka w rodzinie, szkole, wśród rówieśników (proste zdjęcia, przykłady naturalnych przeżyć, emocji, zwłaszcza pozytywnych, ale też trudnych); (4) bajkowość, nienaturalność szaty graficznej (rysunki nie powinny być disneyowskie lub „japońskie”, nadmiernie zróżnicowane, lecz naturalne, zwyczajne; ale za to komiksowa forma, opowiadanie w formie kolejnych obrazów, chmurki „co myśli, co powie” to dobry pomysł). Jej zdaniem, książka powinna być prosta, bez udziwnień (też w układzie na stronie), z niewielką ilością tekstu, z zagadką, naklejką, czymś do narysowania, elementami komiksu. Ilustracje nie powinny unikać nasycenia emocjonalnego.

Marek K. Zalejski, grafik, dyrektor artystyczny „Tygodnika Powszechnego”. Oceniał typografię, czyli skład tekstu oraz ilustracje.

Artur Sporniak, jako rodzic licealisty, gimnazjalisty i dziecka przygotowującego się w tym roku szkolnym do Pierwszej Komunii, przyglądał się podręcznikom pod dwoma względami: (1) pomysłowości wciągnięcia do współpracy także rodziców (to oni są pierwszymi i najważniejszymi katechetami dziecka!) oraz (2) trafności sposobów wtajemniczania w prawdy wiary.


Wydawnictwo WAM, Kraków

PSYCHOLOG: *
Można mówić jedynie o odniesieniu do codziennego kontekstu. To książka właściwie dla rodziców. Koszmarne rysunki.

GRAFIK: * * *
Typografia, która dobrze prowadzi przez tekst – rozróżnia tytuły, fragmenty do zapamiętania, modlitwy, polecenia. Ilustracje przypominają lata 50. – tandetny druk, niewyraźny obrazek, podczas gdy dzieci lubią szczegół (pies na str. 71 powinien kojarzyć się z psem, a nie z zającem).

RODZIC: * * * *
Rodzice już na początku w nocie odredakcyjnej zaproszeni do współpracy, choć o niezbyt zróżnicowanym charakterze: prawie w każdej lekcji tekst „Przeczytajmy razem”. Przekaz prosty i przemyślany. Dobry pomysł, by dziecku czytać fragmenty katechizmu przed wspólną wieczorną modlitwą (rodzice często potrzebują takich delikatnych bodźców, ożywiających ich własną wiarę). Ciekawe historyjki ilustrujące poszczególne zagadnienia (np. z dużym wyczuciem przedstawiony problem winy dziecka).


Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznań

PSYCHOLOG: * * *
Najlepiej zdaje egzamin naturalna szata graficzna. Najgorzej – angażowanie dzieci (brak zagadek, rebusów, zadań do rozwiązania). Pytania do dziecka często za trudne.

GRAFIK: * *
Książka mocno pstrokata. Ilustracje zamiast prowadzić przez tekst, „walczą” ze sobą. Część ilustracji przypomina komiks, ale za dużo w nim zgadywania (np. str. 77). Nie wprowadza w jakieś czynności, które dzieci lubią się angażować, tylko w pracę umysłową.

RODZIC: * * * *
Katechizm zbudowany na prostych wyjaśnieniach i licznych pytaniach. Rodzice proszeni są w liście do nich od bp. Marka Mendyka, przewodniczącego Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski, o czytanie dzieciom tekstów i rozmawianie o ilustracjach – jaka zatem rola katechety? Trochę mało ambitnie. Przykładem katecheza o odróżnianiu dobra i zła – dobro jest utożsamione z posłuszeństwem i byciem grzecznym oraz nieruchliwym.


Wydawnictwo Świętego Stanisława, Kraków

PSYCHOLOG: * *
Wiele do życzenia pozostawia szata graficzna i angażowanie dzieci (święta Kinga jak disneyowska Śpiąca Królewna!). Zrozumiałość na średnim poziomie. Odniesienie do codzienności ratują zdjęcia.

GRAFIK: * *
Książka wyglądająca jak reklamy dla dzieci czy kreskówka, słowem Disney. Disney wiedział, co robi, świadomie posługując się kiczem czytelnym dla dzieci. Czy autorzy podręcznika też wiedzieli? Nie jestem pewien, patrząc np. na rysunki przerośniętych dzieci na str. 33.

RODZIC: * * *
Plusem prostota przekazu, minusem jego bezosobowość. Ani dzieci, ani rodzice nie są specjalnie wciągani w przygodę wiary. We wstępie listy kard. Stanisława Dziwisza osobno do rodziców o przekazywaniu dzieci katechetom i do dzieci o radości. Podręcznik bardzo „krakowski” (w kilku miejscach odwołanie do legendy o św. Kindze, zdjęcia Wawelu i krakowskich kościołów).


Wydawnictwo Katechetyczne, Warszawa

PSYCHOLOG: * * *
Punkty za umiejętne angażowanie dziecka i naturalność szaty graficznej. Niektóre polecenia zbyt trudne dla dziecka (zagadki, na str. 104 – list łamigłówka).

GRAFIK: * * * * *
Mimo dezorientującej wielości elementów na stronie, spodziewam się, że ta książka będzie wciągać najbardziej. Nawet święci do pokolorowania są zaledwie naszkicowani, co nie tłumi wyobraźni. Wadą zbyt „walczące” ze sobą kolory, wśród których znikną kolorowanki dzieci.

RODZIC: * * * * *
Obawiam się, że trochę za ambitnie – rodzice mają odrębny podręcznik („Domownik”), całkiem sensowny, ale znając ich zagonienie, pomysł może nie wypalić. Ujmująca prostota przekazu (poza popularnym błędem teologicznym na str. 30 – „grzechem pierworodnym” nazywamy stan po upadku Adama i Ewy, a nie ich czyn nieposłuszeństwa). Bardzo dobrze opracowane lekcje poruszające trudne tematy grzechu i Bożego przebaczenia.


Wydawnictwo Gaudium, Lublin

PSYCHOLOG: * * * *
Nacisk na aktywność dziecka. Pozostałe kryteria nie do końca spełnione. Na str. 139 świętość Jana Pała II pokazana sztampowo – dziecko powinno wykluczyć np. papieża jeżdżącego na deskorolce, a przecież jeździł na nartach i pływał kajakiem. Czy robił tylko nudne rzeczy?

GRAFIK: * *
Rodzaj francuskiego komiksu wymieszanego z mangą. Niewiele oczekuje się od dziecka (gdy ma jedynie pokolorować Maryję, zrobi to tak, jak ją widziało w kościele). Zmuszając do powielania, może zabijać w dziecku odruchy twórcze.

RODZIC: * * *
Książka zawiera „Myśli dla rodziców” albo prośby dziecka, nakłaniające do współpracy z dzieckiem albo do osobistej refleksji. Kilka niefortunnych pomysłów: ryzykownie podpisany na str. 116 labirynt do domu Ojca (droga „miłosierdzie” okazuje się ślepa), religijny szantaż na str. 10 w postaci rzekomego listu od Jezusa, który dziecku wymawia, że się do Niego nie modli.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2012