Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →
A potem natrafiłam na mokotowskie Hospicjum Świętego Krzyża. I zobaczyłam po raz kolejny, jak wiele można robić i jak wiele jest jeszcze do zrobienia.
Stowarzyszenie, które to hospicjum prowadzi, zajmuje się też hospicyjną opieką domową, prowadzi przychodnię lekarską, gabinet rehabilitacyjny, jadłodajnię czynną 365 dni w roku (po jednym posiłku dla dochodzących bezdomnych i po trzy dla pensjonariuszy schroniska), dwa schroniska dla przewlekle chorych bezdomnych, program walki z chorobami serca u pozbawionych dachu nad głową, pomoc byłym więźniom, a także street working, program, dzięki któremu wyszukiwane są chore osoby bezdomne i potrzebujące z Warszawy i okolic. Trudno opisać bezmiar dorobku stowarzyszenia przez ostatnie 29 lat, z którym zapoznałam się rozmawiając z jego założycielką Magdaleną Hozer-Chachulską. Stworzyła ona – wraz z zespołem – placówkę, ze szczególnym naciskiem na opiekę zdrowotną i troskę o poziom oraz zasięg usług medycznych, od stałej opieki w przychodni po sprzęt specjalistyczny, taki jak ten do leczenia ran czy aparat do reanimacji.
Potrzebna jest jednak pomoc w poprawie warunków życia w obu schroniskach. Jedno z nich, w dzielnicy Włochy, nie posiada jadalni ani innych pomieszczeń, zastępowanych obecnie przez kontenery. Drugie, usytuowane na ul. Magazynowej 14, jest w gorszym jeszcze stanie. Sale są duże, mieszka w nich po kilkanaście osób (łóżko w łóżko), nie ma podjazdu dla chorych na wózkach, brak jakiejkolwiek przestrzeni wokół budynku, który jest dość starym, przystosowanym do nowych potrzeb barakiem. Niemożliwa jest tu jakakolwiek modernizacja, bo ziemia przeznaczona jest pod zabudowę. Potrzebne jest nowe miejsce i nowa inwestycja. Stowarzyszenie pilnie potrzebuje samochodu dostawczego, by móc korzystać z darów żywnościowych, oraz sprzętu i wyposażenia dla kontenerów mających służyć za stołówkę i przestrzeń wspólną dla podopiecznych.
Ks. Jan Kaczkowski potrafił stworzyć wspaniałe hospicjum i godne warunki dla chorych ludzi. Możemy wypełniać jego przesłanie nie tylko wspierając tamtą placówkę, ale pomagając poprawić warunki również w innych, które tego potrzebują. Jest ich pewno wiele, ale dziś chcę zaapelować o pomoc jednemu z nich:
Mokotowskiemu Hospicjum Św. Krzyża, KRS 0000059803, PKO BP VIII Oddział Warszawa, 23 1020 1013 0000 0002 0102 3514.
Warszawski Klub „Tygodnika Powszechnego”