Poszukiwacze zaginionych brzmień

W XXI wieku trudno spodziewać się, że jakiś utwór zaskoczy nas rozwiązaniem instrumentacyjnym. Nie należy jednak uciekać w tęsknotę i powtarzać, że wszystko już było.

06.09.2013

Czyta się kilka minut

Twórcze i pozbawione uprzedzeń podejście do zdobyczy XX w. może dawać zaskakujące efekty. Przekonali nas o tym wielokrotnie Emilia Sitarz, Bartłomiej Wąsik, Magdalena Kordylasińska-Pękala i Miłosz Pękala, czyli Kwadrofonik. Poznali się na warszawskiej Akademii Muzycznej, występowali w duetach – fortepianowym Lutosławski Piano Duo i perkusyjnym Hob-Beats Duo, czasem mieli okazję występować razem, ale o stworzeniu kwartetu zadecydował przypadek. Spontaniczna decyzja o wzięciu udziału w konkursie organizowanym w ramach festiwalu Nowa Tradycja w 2006 r. przypieczętowała założenie zespołu Kwadrofonik.

Czworo klasycznie wykształconych instrumentalistów przygotowało na konkurs własne kompozycje oparte na polskiej muzyce ludowej, zachwyciło jury i publiczność, i zdobyło Grand Prix. Ludowe pieśni stały się punktem wyjścia do snucia muzycznych opowieści, szukania pokrewieństw między muzyką tradycyjną a kompozycjami XX w. W utworach wydanych po konkursie na płycie „Folklove” słychać echa George’a Crumba, Beli Bartóka, a także minimalisty Steve’a Reicha.

ŚPIEW CHLEBA ŚWIĘTOJAŃSKIEGO

Rozpoczęcie działalności od tworzenia własnych kompozycji inspirowanych muzyką tradycyjną, a jednocześnie bardzo mocno osadzonych w różnych nurtach XX-wiecz­nej klasyki, było krokiem odważnym i ryzykownym. Na szczęście Kwadrofonik nigdy nie pozwalał się zaszufladkować, dzięki czemu zdobywa laury na międzynarodowych konkursach muzyki folkowej (Konkurs Europejskiej Unii Radiowej „Svetozar Stracina” w Bratysławie 2007), a także występuje na najważniejszych festiwalach muzyki współczesnej (m.in. na Warszawskiej Jesieni).

Działalność kwartetu możemy podzielić na trzy główne wątki. Pierwszy to ich własne kompozycje inspirowane szeroko pojętą muzyką tradycyjną – w tym nurcie odnajdziemy m.in. utwory inspirowane dziełami Chopina.

Drugi to opracowania klasyki XX w. na dwa fortepiany i perkusję – m.in. baletów „Święto wiosny” Strawińskiego i „Harnasiów” Szymanowskiego. Trzeci to gromadzenie rosnącej kolekcji utworów pisanych przez współczesnych kompozytorów specjalnie z myślą o zespole. Muzycy Kwadrofonika wydają się bowiem niezaspokojeni w muzycznych poszukiwaniach, wciąż odkrywają nowe brzmienia, nowe sposoby wydobycia dźwięku z instrumentów, które pozornie dobrze znamy. To niezwykle inspirujące warunki dla kompozytorów, którzy z czworgiem muzyków mogą poszukiwać nowych brzmień. Nigdy nie zawiedzie nas Miłosz Pękala, który z każdej podróży przywozi nowe instrumenty. Trudno odmówić sobie przyjemności uczestniczenia w koncertach Kwadrofonika, choćby po to, by przekonać się, jak brzmią łuski chleba świętojańskiego – wyglądające jak wielkie strączki zasuszonej fasoli.

NA PRZEKÓR RUTYNIE

O zakresie wyobraźni dźwiękowej członków zespołu najlepiej świadczą transkrypcje dzieł orkiestrowych uznawanych za wizytówki muzyczne XX w. Trudno o utwór bardziej znaczący niż „Święto wiosny” Strawińskiego, które wywróciło do góry nogami budowany latami ład w muzyce europejskiej. Genialny, odważny, ale też bezczelnie pewny siebie Strawiński postanowił udowodnić, że można stworzyć wybitną kompozycję, w której dominującą rolę będzie odgrywał rytm, a nie melodia – wyniesiona na ołtarze już na początku XVII w.

Dla zespołu Kwadrofonik to idealna okazja do popisania się kunsztem muzycznym i wytrącenia słuchaczy z bezpiecznej równowagi, właściwej bywalcom sal filharmonicznych. Okazuje się bowiem, że za warstwę rytmiczną wcale nie muszą być odpowiedzialne instrumenty perkusyjne: w tej funkcji znakomicie sprawdzają się fortepiany. Kordylasińska i Pękala mają też do dyspozycji instrumenty melodyczne – marimbę i wibrafon, na których świetnie brzmi jedna z fortepianowych miniatur Ravela z cyklu „Zwierciadła”. W „Harnasiach” Szymanowskiego Kwadrofonik odnajduje swoją pierwszą pasję, jaką jest muzyka tradycyjna, ale też podejmuje wyzwanie transkrypcji bogatej partytury orkiestrowej – wykonywanej w oryginale przez kilkudziesięciu muzyków – na ośmioro rąk czworga wykonawców.

***

Arsenał środków i technik, jakimi dysponują muzycy, nie jest rewolucyjny. Odkrywczość Kwadrofonika polega na twórczym zastosowaniu zdobyczy historycznych, na nietypowym ich łączeniu, na ciągłym poszukiwaniu brzmień właściwych dla poszczególnych kompozycji. W ich przypadku sukces nie polega na dojściu do upragnionego celu, ale na nienasyconych poszukiwaniach. Czerpią z nich radość, którą po prostu słychać.


AGATA KWIECIŃSKA jest krytyczką muzyczną, dziennikarką Programu 2 Polskiego Radia.

Koncert w wykonaniu zespołów Kwadrofonik, Lutosławski Piano Duo oraz Hob-Beats Duo odbędzie się 14 września o godz. 19.00 w kościele św. Krzyża.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]

Artykuł pochodzi z numeru TP 37/2013

Artykuł pochodzi z dodatku „Muzyka na szczytach