Poprawić humor elitom

Poprzez szantaż gospodarczy i podsycanie nacjonalistycznych dążeń rosyjskiej mniejszości. Moskwa stara się kolejny raz zaprowadzić na części terytorium postradzieckiego dyktaturę silnego centrum. Świadczy o tym wszystko, co w ubiegłych tygodniach działo się wokół Białorusi, Południowej Osetii, Krymu i Naddniestrza.

14.06.2006

Czyta się kilka minut

Jak przystało na energetyczne imperium, Moskwa zapowiada narzucenie Białorusi rynkowych cen za gaz i ropę. Ma to zmusić sąsiada do pełnej integracji w ramach Związku Białorusi i Rosji. Jeśli Białoruś podpisałaby wspólny akt konstytucyjny, wprowadziła jedną walutę i przystała na stworzenie ponadnarodowych organów władzy, de facto przekształciłaby się w ósmy obwód Federacji Rosyjskiej i straciłaby niezależność.

W trzech byłych radzieckich republikach Rosja doprowadziła do wrzenia, uruchamiając wiele punktów zapalnych. Na Krymie, będącym formalnie częścią Ukrainy, ale słynącym z prorosyjskości, trwały manifestacje komunistów wzywające do połączenia Ukrainy z Rosją i Białorusią. Prezydent samozwańczej republiki Naddniestrze - które Mołdawia zalicza do swoich prowincji - zachęcony przez Moskwę obietnicą poważnego zastrzyku finansowego, zapowiedział na wrzesień referendum niepodległościowe. Natomiast prezydent republiki Południowej Osetii (formalnie część Gruzji) ogłosił, że region jest częścią Rosji. Kiedy Gruzja zapowiedziała, że zwróci się o interwencję u odpowiednich organizacji międzynarodowych, Moskwa nie zwlekała długo z odpowiedzią: do Gruzji przerwano dostawy prądu.

Rosja nie może pogodzić się, że mapa jej wpływów się kurczy. Jeśli niemożliwe jest przywrócenie dawnych wpływów w Gruzji i na Ukrainie, to można jeszcze zawalczyć o uratowanie prestiżu. Podporządkowanie Białorusi (która nie jest krajem tak ważnym strategicznie jak inne republiki) mogłoby mieć charakter symboliczny: wreszcie udało się coś przyłączyć. Na pewno taka akcesja poprawiłaby nastrój rosyjskim elitom politycznym, za rządów których Rosja utraciła spod kontroli Gruzję, Ukrainę i Kirgistan.

Dziękujemy, że nas czytasz!

Wykupienie dostępu pozwoli Ci czytać artykuły wysokiej jakości i wspierać niezależne dziennikarstwo w wymagających dla wydawców czasach. Rośnij z nami! Pełna oferta →

Dostęp 10/10

  • 10 dni dostępu - poznaj nas
  • Natychmiastowy dostęp
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
10,00 zł

Dostęp kwartalny

Kwartalny dostęp do TygodnikPowszechny.pl
  • Natychmiastowy dostęp
  • 92 dni dostępu = aż 13 numerów Tygodnika
  • Ogromne archiwum
  • Zapamiętaj i czytaj później
  • Autorskie newslettery premium
  • Także w formatach PDF, EPUB i MOBI
89,90 zł
© Wszelkie prawa w tym prawa autorów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek dalsze rozpowszechnianie artykułów i innych części czasopisma bez zgody wydawcy zabronione [nota wydawnicza]. Jeśli na końcu artykułu znajduje się znak ℗, wówczas istnieje możliwość przedruku po zakupieniu licencji od Wydawcy [kontakt z Wydawcą]
Dziennikarka, reporterka, ekspertka w tematyce wschodniej, zastępczyni redaktora naczelnego „Nowej Europy Wschodniej”. Przez wiele lat korespondentka „Tygodnika Powszechnego”, dla którego relacjonowała m.in. Pomarańczową Rewolucję na Ukrainie, za co otrzymała… więcej

Artykuł pochodzi z numeru TP 25/2006